Cavendish i Pogacar w pogoni za Merckxem.

Cavendish i Pogacar w pogoni za Merckxem.

Ostatni etap przyjaźni kończący się na Polach Elizejskich to tylko formalność. Tadej Pogacar wygrał drugi raz z rzędu wyścig dookoła Francji. Do najważniejszej żółtej koszulki dorzucił jeszcze dwie kolejne dla najlepszego młodzieżowca oraz nagrodę za klasyfikację górską. Mark Cavendish wygrał jak zazwyczaj zieloną koszulkę, choć nie udało mu się podsumować zwycięstwem udanego występu w tym roku. Zwycięstwo takie smakowałoby podwójnie, gdyż Brytyjczyk również znalazłby się przed Belgiem Eddym Merckxem w klasyfikacji wszech czasów.

Na poprzednim tourze Pogacar również zabrał do domu trzy koszulki, czego się nie udało dokonać nikomu przez ostatnie kilkanaście lat. Zdobywanie trzech koszulek to również domena Belga wygrywającego wszystko, co się da w latach sześćdziesiątych i siedemdziesiątych. Merckx dorzucał do swoich triumfów również zieloną koszulkę, gdyż nie było za jego czasów rywalizacji o najlepszego młodzieżowca. Gdyby była zakładałby ją co najmniej trzykrotnie, gdyż tyle razy wygrał Tour de France poniżej 26 roku życia. Pogacar w tym roku jak i w poprzednim znalazł się w klasyfikacji punktowej na ósmym miejscu, co i tak jest najlepszym wynikiem kolarza w ostatnich latach. Trudno jednak będzie przegonić sukcesy Belga.

W ostatnich dwunastu latach kolarze zdobywali maksymalnie po dwie koszulki. Andy Schleck, Egen Bernal to zwycięzcy mający w swoim dorobku żółtą oraz białą koszulkę. Christopher Froome do wygranej wyścigu dorzucił koszulkę najlepszego górala. Kompletnym przeciwieństwem jest Nairo Quintana, który wygrał w klasyfikacji młodzieżowej oraz górskiej, ale nie wygrał nigdy wyścigu. Najbliżej do zdobycia trzech koszulek był Kolumbijczyk Bernal w 2019 roku, gdyż był drugi w klasyfikacji górskiej tuż za Romainem Bardet przegrywając o osiem punktów. Jego rodak Quintana miał dwa takie wyścigi, gdzie był blisko trzech koszulek, ale zawsze brakowało mu tej najważniejszej, czyli żółtej.

Kombinując miejsca zajęte w trzech kwalifikacjach, w których mogą rywalizować wszyscy kolarze jednak nie znajdziemy na czele Pogacara. Najwyżej był Christoper Froome, który w trzej kolejnych klasyfikacjach (generalna, górska oraz punktowa) zajmował pierwsze, pierwsze oraz szóste miejsce. Inaczej jest z Cadelem Evansem oraz Vincenzo Nibalim, którzy wygrali żółtą koszulkę, a w pozostałych rywalizacjach znajdowali się tuż za podium albo blisko czołówki mając wciąż lepszą sumę miejsc od ostatnich wyczynów Słoweńca.

Gdyby włodarze wyścigu przyznawali kolarzowi koszulkę za ostatnie miejsce w klasyfikacji to nie znajdziemy samotnego lidera? Niestety, ale przez ostatnie trzynaście lat mieliśmy różnych zawodników zajmujących ostatnie miejsca. W tym roku był to Tim Declerq jadący w ekipie Quick Step. Ze znanych nazwisk znajdziemy Sebastiena Chavanela, który osiągnął taki wynik w 2015 roku. Inaczej będzie jeśli spojrzymy na pierwszą trójkę, bo Svein Tuft był ostatni w 2013 roku oraz przedostatni w 2015 roku gdzie musiał uznać „wyższość” wspomnianego Francuza.

Legenda Eddy Merckxa trwa, choć powoli jego rekordy zaczynają być zagrożone. W zasadzie od decyzji Marka Cavendisha będzie zależało, czy za rok wystartuję w Tour de France, aby przeskoczyć Belga w liczbie wygranych. Pogacar jako młody zawodnik ma już dwie wygrane w klasyfikacji generalnej i dużą szansę, aby zameldować się tuż za Belgiem w ciągu kilku lat. Problemem będzie rekord dni przejechanych w żółtej koszulce, gdyż Eddy Merckx dominował od początku do końca, a Pogacar raczej będzie przeskakiwał rywali dopiero na etapach górskich. Christopher Froome zatrzymał się na 59 dniach i brakuje mu prawie 30 dni do Belga. Brytyjczyk raczej powoli kończy karierę i musiałby zaliczyć kapitalne wyścigi, dominując absolutnie wszystkich od początku do końca. Nawet jeśli tym trzem kolarzom się uda zepchnąć ze szczytu Mercxa to wciąż potrzeba było trzech kolarzy na jednego „Kanibala”.

Fot. Chabe01 by Wikipedia