Święto Francji nie dla Francuzów

Święto Francji nie dla Francuzów

Dzisiaj etap w święto narodowe Francji wygrał Tadej Pogacar potwierdzając swoją dominację na tegorocznym turnieju nad resztą stawki. Zwyczajowo w ten dzień wielu Francuzów chce wygrać na tym etapie, decydując się na ucieczki. Czwarte miejsce na etapie zajął David Gaudu mając straty ponad minuty do zwycięskiego Słoweńca. Dzień zburzenia Bastylii ostatnio nie jest dobrym dniem do wygrywania etapu przez mieszkańców znad Sekwany.

W ostatnich latach tylko raz Francuz wygrał etap a był im Warren Barguil, który wyprzedził Nairo Quintane oraz Alberto Contadora w 2017 roku. W obecnym peletonie zwycięstw najwięcej w ten dzień osiągnął Christopher Froome, wygrywając dwukrotnie  Najwięcej w ostatnich dwunastu latach w pierwszej dziesiątce na tym specjalnym etapie znajdował się właśnie wspomniany Alberto Contador, bo aż czterokrotnie. Pierre Rolland o raz mniej zameldował się w pierwszej dziesiątce. Francuz w 2010 roku zajął czwarte miejsce, rok później dziewiąte, a cztery lata później przejechał linię mety jako ósmy.

Znajdziemy też pojedyncze miejsca w pierwszej dziesiątce Tony Gallopina z 2015 roku oraz wycofanie się z wyścigu w 2012 roku na tym prestiżowym etapie. Voeckler zameldował się raz w 2011 roku na ósmym miejscu o jedno miejsce przed Rollandem. Francuz był też jednym w ostatnich latach, który po zakończeniu etapu obronił pozycję lidera wyścigu i mógł jechać w trakcie etapu jak i po nim w żółtej koszulce. Podczas etapu jednak stracił czterdzieści sekund do goniącego wtedy Francka Schlecka. Żółtą koszulkę 14 lipca zakładał również Julian Alaphilippe w 2019 roku. Bliski zwycięstwa etapowego był Thibaut Pinot w 2014 roku zajmujący drugie miejsce za „Rekinem z Messyny”, a piąty wtedy na tym etapie był Romain Bardet.

A jak wygląda sprawa w drugą stronę? Ilu kolarzy zdecydowało się z różnych przyczyn odpuścić etap decydując się na kontrolę czasu, aby nie zostać zdyskwalifikowanym za zbyt dużą różnicę między nimi a zwycięzcą etapu? Trzy razy Davide Cimolai i Marcus Burghardt zdecydowali się spokojnie przedyskutować wyścig w jednym z „gruppetto” w ostatniej dziesiątce kolarzy. Znajdziemy też kilku Francuzów z całkiem uznanymi nazwiskami. Samuel Dumoulin zdecydował się w 2009 przyjechać ostatni (169 miejsce), a w 2014 poprawić się o kilka miejsc, bo dojechał jako 160. Ciekawe, że znany uciekinier Chavanel ma również w swoim dorobku tytuł „czerwonej latarni” przyjeżdżając ostatni w 2015 roku, zajmując 183 miejsce. Z uznanych kolarzy można znaleźć Petera Sagana również zgarniający te ciekawe osiągniecie.

Nie można odmówić Francuzom chęci odpowiedniego świętowania ich dnia narodowego, jednak bardziej mogą się cieszyć z wysokich pozycji swoich kolarzy w klasyfikacji generalnej niż wygranych etapowych. Znamiennie, że w ostatnich kilkunastu latach więcej udało się zająć ostatnich miejsca na tym prestiżowym etapie niż go wygrać.

Fot. Marianne Casamance by Wikipedia