Polacy przegrywają z Holandią

Polacy przegrywają z Holandią

Do mistrzostw świata co raz bliżej, a Liga Narodów to idealny moment do sprawdzenia piłkarzy przed najważniejszą imprezą w roku. Polacy podejmowali Holendrów i niestety Czesław Michniewicz nie dowiedział się zbyt wiele dobrego o grze swoich piłkarzy.

Remis w pierwszym meczu z Holendrami budził nadzieje, że reprezentanci powtórzą wynik. Jeden punkt przy porażce Walijczyków dawał utrzymanie w dywizji A, co oznaczałoby dalsze utrzymanie się w elicie i grze przeciwko najlepszym reprezentacjom w ramach Ligi Narodów. Skład Polaków nie był żadnym zaskoczeniem, ale gra troszkę już tak. Holendrzy zdecydowanie lepiej weszli w mecz i kontrolowali spotkanie. W 14 minucie było już 0:1, kiedy szybką kontrę rozegrali Holendrzy perfekcyjnie, a Gakpo pokonał Wojciecha Szczęsnego. Gra w obronie była sporym problemem Biało-Czerwonych w tym meczu, ale w pozostałych strefach nie było również kolorowo. Frustracja Roberta Lewandowskiego przy wychodzeniu do kontry pod koniec pierwszej połowy była symbolem całej gry Polaków, bo i napastnik FC Barcelony nie zaliczył udanego spotkania. Podopieczni Lousia van Gaala mogli podwyższyć wynik, ale kolejni piłkarze podejmowali złe decyzje, ale też brakowało skuteczności.

Czesław Michniewicz zdecydował się na zmiany już na początku drugiej połowy. Arkadiusz Milik, który wszedł z ławki mógł zostać bohaterem spotkania, ale w dość trudnej sytuacji spudłował. Sebastian Szymański i ponownie napastnik Juventusu mieli swoje szanse, ale więcej było tam myślenia życzeniowego niż realnych oczekiwań. Zamiast remisu było w 60 minucie 2:0. Po szybkiej akcji, Holendrzy rozklepali obronę Polaków, a Bergwijn musiał tylko pokonać bezradnego Szczęsnego. Kolejne zmiany nie przyniosły niczego i spotkanie zakończyło się wygraną Holendrów.

Reprezentacja zagrała bardzo niemrawe spotkanie. Nie było tutaj dobrego ustawiania autobusu, ale też ciekawych i groźnych akcji. Lewandowski mając za plecami Zielińskiego i Szymańskiego i tak wracał się rozgrywać, choć piłkarz Napoli zagrał przyzwoite spotkanie i popisał się paroma błyskotliwymi zagraniami. Zdecydowanie jednak gra trójką obrońców i dwójką wahadłowych jest ciągle problematyczna. Zalewski zagrał dobrze z przodu, ale jego kolega po drugiej stronie miał problemy z podłączaniem się do akcji. Środkowi obrońcy mieli problemy z kryciem, ale też byli zdecydowanie wolniejsi od rywali. Holendrzy mogą być zadowoleni z takiego obrotu sprawy. Polacy mają jedno zadanie – nie przegrać z Walijczykami.

Fot. Wikipedia