Pewne trzy punkty Lecha Poznań w Lidze Konferencji

Pewne trzy punkty Lecha Poznań w Lidze Konferencji

Lech Poznań niewątpliwie miał wiele udowodnienia sobie i kibicom. Ostatnie dwa spotkania zarówno w Lidze Konferencji oraz Ekstraklasie powinny skończyć się dla Poznaniaków inaczej, ale brakowało koncentracji w ostatnich minutach. Widać, że Lech wychodzi powoli z kryzysu, a dobrym podkreśleniem tego był dzisiejszy mecz z Austrią Wiedeń.

O początkach Lecha w tym sezonie powiedziano wiele. Nowy szkoleniowiec nie miał łatwego startu. Problemy w pucharach, ale też w lidze wyglądały źle, a plotki o zwolnieniu trenera pojawiały się co raz częściej. Ostatnie mecze były jednak bardziej pechowe niż wynikały z kiepskiej gry. Austriacy byli dobrym rywalem do przełamania. Rywale zdecydowanie są cieniem dawnej potęgi na co składa się wiele czynników, a Lech pozytywnie wspomina do dzisiaj pamiętny dwumecz sprzed kilkunastu lat, który zakończył się awansem po dramatycznej końcówce.

Mecz był zdecydowanie chaotyczny i oba zespoły popełniały sporo błędów taktycznych i technicznych, ale obie strony nie potrafiły tego przekuć na strzelenie bramki. Jednak w końcu udało się to Lechowi, który po ładnej kontrze strzelił bramkę. Amaral świetnie podał między obrońców a Ishak pewnie pokonał bramkarza. Gospodarze cieszyli się z prowadzenia bardzo krótko. W 29 minucie, a więc minutę po strzeleniu bramki Austria doprowadziła do remisu, choć było w tym sporo pecha i losowości, bo odbijana piłka trafiła w końcu pod nogi Braunodera, który w końcu trafił do siatki. O sporej uldze może mówić Lech sześć minut później, bo rywale nie trafili rzutu karnego. Pierwsza połowa wyrównana, ale raczej to Wiedeńczycy powinni prowadzić. Druga połowa to zupełnie inny temat.

W 64 minucie Skóraś wyprowadził Lecha na prowadzenie. Austria nie była wstanie odpowiedzieć na tę utratę bramki, a Lech tylko się rozkręcał. Dużą rolę w tym wszystkim miał wpuszczony Velde. Najpierw po przypadkowym przejęciu piłki w polu karnym minął obrońce i umieścił piłkę przy słupku, a w 90 minucie dokonał dzieła zniszczenia podwyższając wynik na 4:1. Lech pewnie wygrywa z nie tak łatwym rywalem i dzięki wygranej Villarrealu w drugim meczu awansował na drugie miejsce w grupie. Lech był przede wszystkim skuteczny, bo gra nie była tak idealna. Austriacy powinni mieć lepszy rezultat, ale w momencie spudłowania karnego zakończył się dla nich mecz, bo inicjatywa należała tylko do Kolejorza.

Fot. Wikipedia