Słoweński Tour de France

Słoweński Tour de France

Dzisiaj rozpoczyna się kolarski wyścig Tour de France. Rozpoczyna się od czasówki w Kopenhadzie, która powinna już ustalić pewną hierarchie między faworytami, oraz może doprowadzić do paru niespodzianek. Najprawdopodobniej rywalizacja będzie wewnątrzsłoweńska. Tadej Pogacar będzie chciał wygrać ponownie, ale Primoz Rogic odgraża się, że jest w stanie pokonać kolegę i jego zespół. Jednak może okazać się, że gdzie dwóch się bije tam trzeci korzysta, a do rywalizacji zgłosiło się wielu ciekawych kolarzy.

Niewątpliwie wygrana czasówka to także szansa na założenie żółtej koszulki dla faworyta mającego zdolności do jazdy indywidualnej na czas. Po pierwszym etapie nastanie kilka płaskich etapów więc kolarz może ponosić ją znacznie dłużej, choć może wydarzyć się sporo, gdyż pogoda raczej może być nieprzyjemna. Sporo klasycznych gór znalazło się na trasie tegorocznego wyścigu, a zwłaszcza Alpe d’Huez, która zalicza się do absolutnych klasyków. Dodatkowo odbędzie się w święto narodowe Francuzów więc może być to bardzo satysfakcjonujący etap, a wielu kolarzy będzie chciał przejechać jako pierwsi na linii mety w tak ważnym dniu. Pireneje również są klasyczne w tym zakresie i pewnie tam rozstrzygną się losy wyścigu.

W peletonie będzie jechało dwóch zwycięzców etapu kończącego się na Alpe d’Huez – Christopher Froome oraz Geraint Thomas. Brytyjczyk pewnie będzie chciał wygrać po raz trzeci na tej kluczowej górze, ale raczej nie będzie liczył się w walce o zwycięstwo w klasyfikacji generalnej. Dwaj główni faworyci starali się siebie unikać w tym sezonie wybierając inny sposób przygotowania do najważniejszego wyścigu w sezonie, choć wystąpili wspólnie na klasyku Milan- San Remo, ale żaden z nich go nie wygrał. Pogacar zajął piątą pozycję, a Rogic zakończył wyścig na 17 miejscu. Obaj musieli wówczas uznać wyższość kolejnego kolegi z kraju – Mateja Mohoricia. Kolarz jest raczej specjalistą w wyścigach klasycznych i raczej w wieloetapowych nie robi większej furory, choć pewnie z przyjemnością odbierze laur wygranej etapowej.

Brak Marka Cavendisha powoduje, że nie będzie obrońcy zielonej koszulki, ale to pozwala na jeszcze bardziej zawziętą rywalizacje. Wout van Aert, Caleb Ewan, czy Fabio Jakobsen będą rywalizowali o nią zacięcie. Szczególnie budzi szacunek powrót Jakobsena, który szybko wrócił do formy bo fatalnym wypadku jaki zaliczył na trasie Tour de Pologne więc fakt, że jeździ profesjonalnie jest wielkim sukcesem jego samego oraz lekarzy, którzy go poskładali. Zapowiada się ciekawy wyścig, który może mieć wiele ciekawych rozstrzygnięć. Liczmy też, że jeden z wielu Polaków występujących na tym wyścigu zaskoczy pozytywnie, choć ich głównym celem jest praca na rzecz zespołu i lidera

Fot. Wikipedia