Wielką Pętlę czas zacząć. Przegląd faworytów

Wielką Pętlę czas zacząć. Przegląd faworytów

Kolarze rozpoczęli pierwszy etap wyścigu dookoła Francji, zaczynając już 108 edycję tego najbardziej prestiżowego wyścigu kolarskiego na świecie. W tym roku wyzwanie kolarzom rzuci Gigant Prowansji Mount Ventoux, czy pirenejskie Tourmalet więc emocji powinno być sporo. Na linii startowej zameldowali się dwaj Polacy Rafał Majka oraz Michał Kwiatkowski mający wiele dobrych momentów na etapach Tour de France, choć w tym roku będą bardziej skoncentrowani na wsparciu swoich liderów.

Trudno wnioskować z ostatnich lat kto jest zdecydowanym faworytem tegorocznego turnieju pamiętając dosyć zaskakujący triumf Tomasa Pogacara w 2020 roku, który w debiucie na Wielkiej Pętli sięgnął po zwycięstwo przed swoim rodakiem jadący wtedy trzeci wyścig we Francji. Pogacar jednak nie był anonimowym kolarzem, gdyż rok wcześniej osiągnął najniższy stopień podium w równie prestiżowym wyścigu dookoła Hiszpanii. W artykule przeanalizowane zostały cztery ostatnie lata pod względem zwycięstw etapowych, miejsc w klasyfikacji generalnej Wielkiej Trójki oraz klasyfikacji górskiej, oraz sprintów.

Najwięcej zwycięstw na tegoroczny TDF przywiózł z ostatnich lat Primoz Roglic największy przegrany poprzedniego Tour de France. Słoweniec wygrywał dziewięciokrotnie etapy na wielkich wyścigach w tym pięć w Hiszpanii oraz po dwa we Włoszech i Francji. Tuż za nim możemy znaleźć sprintera Caleba Ewana z siedmioma etapowymi zwycięstwami oraz z sześcioma Pogacara, Simona Yatesa oraz Arnaud Demare. Poszczególne liczby zwycięstw nie są tak imponujące jak dominacja Marka Cavendisha, który na wyścigi przyjeżdżał mając wygranych ponad 20 etapów, zliczając tylko ostatnie sezony przed konkretnym Tour de France. Brytyjczyk wrócił na tegoroczny wyścig, ale raczej będzie to pożegnanie z wielkim kolarstwem, gdyż w tym roku wygrał tylko kilka etapów w „drugoligowych” wyścigach w Turcji oraz Włoszech.

Pod względem wygranych w klasyfikacji generalnej ponownie najwięcej ich ma były skoczek narciarski Roglic wygrywając dwa razy wyścig w Hiszpanii, ale też można znaleźć sześciu innych kolarzy, którym ta sztuka się udała w tym wracającego Christophera Froome osiągającego ostatni trium w 2018 podczas włoskiego Giro. Pod tym względem będzie to najlepszy wyścig ostatnich kilkunastu lat, gdyż wcześniej na rower wsiadało czterech-pięciu kolarzy mogących poszczycić się zwycięstwem w niedalekiej przeszłości na wielkim wyścigu tak teraz mamy aż siedmiu zawodników. Taka różnorodność podobna była w 2012 roku, gdzie ośmiu kolarzy jechało z niedawnym zwycięstwem na jednej z topowych kolarskich rywalizacji. Pamiętać jednak trzeba, że tamten wyścig wygrał Bradley Wiggins nie mający na swoim koncie żadnego efektownego zwycięstwa w klasyfikacji generalnej, choć pewnie nie osiągnąłby sukcesu bez wydatnej pomocy Froome mającego wtedy w kołach wygraną na Vuelta de Espana. Podobnie sprawa się ma z zawodnikami mającymi w swoim dorobku miejsce w czołowej trójce, których jest też całkiem sporo w tegorocznym peletonie, ale już nie w przypadku kolarzy występujących w pierwszej dziesiątce wyścigu, gdzie takich zawodników jest mniej niż w pozostałych latach. Tak więc trudno wskazać faworyta, gdyż każda ekipa ma mocnego lidera, ale raczej nie należy się spodziewać, aby „drugie noże” zamieszały w klasyfikacji generalnej.

W peletonie nie ma takich specjalistów od wygrywania klasyfikacji górskiej jak Moncoutie, który w latach 2009-2012 potrafił zdobyć ją trzykrotnie, co ciekawe nigdy nie udało mu się tego dokonać na swoim rodzimym wyścigu. Najprawdopodobniej największą chrapkę na kropkowaną koszulkę będzie miał Julian Alaphilippe, który jest również faworytem pierwszego etapu, choć zainteresowani tą koszulką będą również wszechstronni kolarze tacy jak Thomas De Gendt. Ostatecznie losy koszulki mogą rozstrzygnąć się podczas walki o końcowy triumf, jak miało to miejsce rok temu więc Yates, czy Carapaz mogą również być wysoko w klasyfikacji górskiej. Zupełnie inaczej jest w przypadku klasyfikacji punktowej, bo kolejny wyścig jedzie Peter Sagan absolutny specjalista w tym temacie, ale również Roglić dwa razy ubrał zieloną koszulkę, a i w ostatnim latach taki sukces osiągnął doświadczony Alejandro Valverde, czy Arnaud Demare. Jeśli walka o triumf o klasyfikacje generalną nie będzie równie zażarta jak rok temu najprawdopodobniej to Słowak oraz wspomniany Francuz będą liczyć się w walce o zieloną koszulkę, choć dominacja w wygranych na etapach sprinterskich, chociażby takiego Caleba Ewana mogą przybliżyć go do wygranej w tej klasyfikacji.

Pierwszy etap raczej nie będzie przesądzający o tym jak będzie się układać klasyfikacja generalna, chociaż nie jest to płaski etap więc mniej skoncentrowani kolarze mogą utracić kilkanaście sekund do czołówki, co utrudni dalszą strategie na wyścig. Góry pojawią się na ósmym etapie, ale pod koniec czerwca będzie miała miejsce czasówka, która powinna ustawić rywalizację przed wjazdem kolarzy w Alpy. Wydaje się, że rywalizacja o końcowy triumf będzie wyglądała jak rok temu, ale drobny kryzys na jednym etapie w Pirenejach, czy Alpach może całkowicie wywrócić przewidywania. Niewątpliwe jest to jeden z najciekawszych wyścigów ostatnich lat, bo poza zawodnikami mającymi sukcesy w ostatnich latach można zauważyć wielu doświadczonych kolarzy również wygrywających wielkie turnieje. Pytanie jednak, czy wciąż mają w nogach tyle siły co kilka-kilkanaście lat temu, aby móc rzucić wyzwanie swoim następcom.

Fot. BlueBreezeWiki by Wikipedia