[EURO 2020] Forza Italia do Monachium, Dania z wycieczką do Baku

[EURO 2020] Forza Italia do Monachium, Dania z wycieczką do Baku

Pierwsze mecze 1/8 finałów Mistrzostw Europy za nami. Dla wielu to pierwszy prawdziwy test umiejętności, w którym gorsza forma dnia mogła kosztować drużynę cały turniej. Dzisiaj przytrafiło się to Walijczykom oraz co było lekką niespodzianką Włochom. Pierwsi jadą do domu, drudzy musieli czekać 90 minut, aby w dogrywce wyrwać zwycięstwo.

Zespół Garetha Bale’a i spółki awansował trochę bardziej z przymusu niż wynikało to z gry, gdyż Turcy nie dojechali na turniej i ostatecznie Walia przeszła dalej do kolejnej rundy z drugiego miejsca dzięki stosunkowi bramek. Między innymi dlatego, że trafili na Włochów grających rezerwowym składem, nieforsujących tempa tak jak robili to w czasie meczu ze Szwajcarami. Ze wspominanymi Helwetami zremisowali bardzo szczęśliwie, gdyż udało im się przetrwać nawałnice ataków i strzelić niespodziewaną bramkę na wagę remisu po stałym fragmencie gry. Oparcie gry na chimerycznym skrzydłowym Realu Madryt to ryzykowna sprawa, bo jest to zawodnik mogącym być najgorszym piłkarzem na boisku jak i otrzymać nagrodę zawodnika meczu. Duńczycy zaczęli kiepsko turniej, ale wynikało to raczej z rozbicia psychicznego po problemach zdrowotnych Eriksena. Później rozkręcali się z meczu na mecz, przegrywając po wyrównanym spotkaniu z Belgami i demolując mocno przeciętną Rosję.

Ofensywna gra skrzydłami wystarczyła na Walijczyków. Długo utrzymywało się 1:0, a w drugiej połowie piłkarze z Wysp Brytyjskich zdecydowali się podać pomocną rękę swoim przeciwnikom. Piłkę na 2:0 sprezentował obrońca walijski kiksując w kierunku Dolberga, później kolejny raz Walijczycy kończyli w dziesiątkę i osłabiony zespół został dobity kolejnymi bramkami. Wysoki Kiefran Moore nie był w stanie wykorzystać swojego wzrostu, a Duńczycy raz za razem wbijając po ziemi piłkę w pole karnych Walijczyków siali zamieszanie i prowokowali obrońców do błędów, choć też podnosili piłkę, kierując ją do swoich przeciwników siejąc spustoszenie. Symbolem porażki jest sfrustrowany Gareth Bale irytujący się na przedłużający się proces sprawdzania bramki na 4:0, gdyż sędziowie sprawdzali potencjalnego spalonego. Duńczycy pokazali, że są w stanie dominować średniaków, co jest kluczowe w przypadku gry na turniejach. Teraz pozostaje im czekać na rezultat spotkania Holandia – Czechy.

Kryzys dopadł Włochów, choć niektórzy zaczęli wskazywać na słabość grupy, skoro Walia awansująca z drugiego miejsca została odesłana bez walki przez Duńczyków mających swoje problemy na turnieju. Austria również grająca w kratkę miała być łatwym przeciwnikiem dla technicznie i ofensywnie grających podopiecznych Roberto Manciniego. Austriacy jednak nie bronili się przez cały mecz rzucając wyzwanie Włochom oraz starając się odpowiadać atakiem na każdy atak. W pierwszej połowie Włosi przeważali, ale już w drugiej trudno było ocenić, kto w tym meczu jest faktycznie faworytem. Dwukrotnie spalony ratował skórę piłkarzy z półwyspu Apenińskiego raz przy bramce Arnautovica, drugi, gdy przed faulem w polu karnym sędzia dopatrzył się spalonego reprezentacji Austrii. Niestety dla piłkarzy z alpejskiego kraju na spotkanie nie dojechał Sabitzer, który przez większość spotkania podejmował same złe decyzje. Mecz mający być gładkim spacerkiem dla Włochów dotrwał aż do dogrywki.

Dlaczego Federico Chiesa nie gra w pierwszym składzie pozostaje zagadką, którą należy zaliczyć do problemów millenijnych z wiarą, że kiedyś ktoś je rozwiąże. Piłkarz będący podstawowym zawodnikiem Juventusu i jednym z nielicznych ciągnących ten zespół mimo kiepskiego sezonu musiał oglądać z ławki pokazy Beradiego. Możliwe, że selekcjoner, grając skrzydłowym Sassuolo chciał przełożyć pewne mechanizmy z klubu, aby współpracował z Locatellim, ale ten wszedł dopiero w drugiej połowie. Ostatecznie w dogrywce Federico wyciągnął Włochy na prowadzenie, a Pessina jak Grosso w 2006 roku przypieczętował awans do ćwierćfinału. Austriacy zdołali strzelić honorową bramkę, ale to było ich maksimum w dogrywce. Na mistrzowskim mundialu w Niemczech Włosi nie zagrali żadnego meczu w Monachium, a teraz czekają na kogoś z pary Belgia-Portugalia, aby rozegrać tam mecz o półfinał.

Fot. Jon Candy by Wikipedia