[EURO 2020] TOPjedenastka i ANTYjedenastka turnieju #6

[EURO 2020] TOPjedenastka i ANTYjedenastka turnieju #6

Mistrzostwa Europy 2020 już za nami, więc pozostały nam już tylko podsumowania tego emocjonującego turnieju. Przedstawiamy więc naszą jedenastkę najlepszych i najgorszych piłkarzy.

TOPjedenastka:

  • Gianluigi Donnarumma (Włochy) – bohater finału EURO 2020. Wpuścił tylko cztery bramki w siedmiu meczach. Wszystkie w fazie pucharowej.
  • Joakim Mæhle (Dania) – absolutnie największe zaskoczenie tego turnieju. Solidny w grze obronnej oraz niebezpieczny w ataku. Każdy Duńczyk był rewelacyjny, a i tak potrafił dorzucić coś jeszcze.
  • Giorgio Chiellini (Włochy) – personifikacja wszystkich cech kapitana. Widać było po grze, że nie ma już 20 lat, ale dzięki niemu Włosi trzymali się mentalnie przez cały turniej.
  • Leonardo Bonucci (Włochy) – obrońca Juventusu potwierdził swoją klasę najpierw w meczu z Hiszpanami, a później uratował rodaków w finale. Szkoda, że z Chiellinim maja łącznie 70 lat.
  • Luke Shaw (Anglia) – Kluczowy piłkarz w obronie Garetha Southgate’a. Poza pierwszym meczem zagrał we wszystkich spotkaniach strzelając w finale zaskakująca bramkę.
  • Pedri (Hiszpania) – jeśli Hiszpanie chcą marzyć o kolejnych tytułach to tylko jeśli ten chlopak będzie w formie. Nastolatek był najważniejszym piłkarzem ekipy Luisa Enrique. Na jego błysku opierała się praktycznie całą gra ofensywna.
  • Jorginho (Włochy) – serce drużyny mistrza Europy. Jego spokój dał finał Włochom, choć niestrzelony karny w meczu z Anglikami to spora rysa na wizerunku najlepszego „Oriundo” ostatnich lat.
  • Paul Pogba (Francja) – takiego Pogbę chcemy oglądać w każdym meczu. Piłkarz brał na siebie odpowiedzialność rozgrywania również potrafiąc uderzyć. Kolejnym krokiem dla niego będzie jednak wzięcie odpowiedzialności za grę kolegów bo przy takiej skali talentu problemy w szatni nie mogą wpływać na odpadnięcie Francuzów tak wcześnie.
  • Federico Chiesa (Włochy) – w niektórych momentach jeździec bez głowy ale bez jego przebojowości trudno byłoby wyobrazić sobie Włochów grających aż do finału.
  • Raheem Streling (Anglia) – Anglik irytował swoim nurkowaniem i wymuszaniem fauli. Trzeba przyznać, że to dzięki jego grze niemrawa Anglia wyszla z grupy. Później już tylko mógł robić swoje pomagając rozkręcającym się kolegom.
  • Patrik Schick (Czechy) – razem z Cristiano Ronaldo zdobył najwięcej goli na tym turnieju. Przegrał jednak koronę króla strzelców przez jedną asystę. Nie zmienia to jednak faktu, że był kluczową postacią Czechów, którzy zaszli do 1/4 finału. Do tego w meczu ze Szkocją dorzucił najpiękniejszą bramkę turnieju.

ANTYjedenastka:

  • Manuel Neuer (Niemcy) – jak na najlepszego bramkarza Europy bardzo kiepski turniej. Siedem bramek w czterech meczach przy 10 strzałach celnych w kierunku bramki. Zero czystych kont. Wiele z nich padło po błędach obrony, ale jako bramkarz i kapitan powinien trzymać ją w ryzach.
  • Nelson Semedo (Portugalia) – Portugalia w obronie to chyba najgorsza sportowa rzecz jaka wydarzyła się na EURO. Boczny obrońca nie radził sobie w fazie grupowej i mecz z Belgami oglądał z ławki rezerwowej.
  • Ruben Dias (Portugalia) – najlepszy obrońca ligi angielskiej nie był zawodnikiem najpewniejszym na tym turnieju. Gol samobójczy i łącznie utrata siedmiu bramek nie świadczy o nim dobrze jako liderze formacji defensywnej.
  • Pepe (Portugalia) – to że były piłkarz Realu jest brutalny wie każdy jednak w raz z wiekiem co raz mniej w nim klasy środkowego obrońcy, a zostaje tylko to co najgorsze.
  • Joshua Kimmich (Niemcy) – kiepski turniej Niemca, którego podsumowaniem było miotanie się na prawej obronie w meczu z Francuzami. Pozostaje mieć nadzieję że Flick będzie grał nim tak jak w Bayernie.
  • Bernardo Silva (Portugalia) – teoretycznie najlepszy skrzydłowy jaki mógł przyjechać na turniej z Premier League. W rzeczywistości zero bramek, zero asyst i zazwyczaj jako pierwszy schodził z boiska.
  • Grzegorz Krychowiak (Polska) – zawalony mecz ze Słowakami, głupie decyzje w spotkaniu ze Szwedami. Jedyny przedstawiciel drużyny, która nie wyszła z grupy, ale te dwa mecze wystarczyły.
  • Bruno Fernandes (Portugalia) – nie przełożył swojej formy z United na boiska EURO. W dwóch ostatnich meczach wchodził z ławki przegrywając rywalizację z Sanchesem, Moutinho, czy Palhinhą. Wystarczająca wizytówka jego formy.
  • Thomas Muller (Niemcy) – jego powrót po latach do reprezentacji to kompletny niewypał. Podobnie jak Hummels więcej przeszkodził niż pomógł. Jego pudło w meczu z Anglikami będzie mu się śniło do końca życia.
  • Marcus Rashford (Anglia) – pięć razy wchodził z ławki, a wpływ na spotkania miał taki sam, gdy na niej siedział. Gareth Southgate okazywał brak zaufania skrzydłowemu, ale ostatecznie dał mu strzelać w finałowych rzutach karnych. Jego specyficzny sposób ich oddawania się jednak nie sprawdził.
  • Kylian Mbappe (Francja) – jedna asysta w czterech meczach to nie jest świetny wynik dla piłkarza będącego objawieniem ostatnich Mistrzostw Świata. Kylian głównie biegał, ale było to kompletnie bezproduktywne. Pudło w rzutach karnych to podsumowanie całego turnieju Francuza.

Fot. Wikipedia