Piłkarze Ajaxu – jakość, czy już tylko marka

Piłkarze Ajaxu – jakość, czy już tylko marka

Przez wiele lat liga holenderska była kuźnią talentów, a każdy król strzelców, czy zdobywca nagród dla najlepszego piłkarza był brany pod uwagę najlepszych ekip na świcie. Prym w tym wiódł przede wszystkim Ajax Amsterdam, który raz za razem budował zespół złożonych z talentów reprezentujący swój były klub z powodzeniem w najlepszych ligach. Historia się powtarza, ale ostatnio bez większych happy-endów.

Po półfinale Ligi Mistrzów w 2019 roku pozostało sporo niedosytu. Ajax po fenomenalnych występach był o krok do dotarcia do celu, ale tym razem Tottenham był górą. W tamtym momencie było też wiadomo, że to był ostatni moment tej ekipy, bo trudno było zatrzymać zawodników przed odejściem do czołowych zespołów. O ich klasie wiedzieli najpewniej znacznie wcześniej, ale zbudowany prestiż oraz zdobycie uznania społeczności międzynarodowej niejako podniosło ich prestiż i wymusiło na dokonanie transferów krótko po tym sukcesie. Zamiast jednak liderowania swoim nowym drużynom po paru latach wygląda to bardzo średnio. Ajax mógł liczyć pieniądze w setkach milionów euro i powoli budować nowy projekt, na którym zarobi, ale jego reprezentanci w nowych klubach raczej zawiedli. W zasadzie wszyscy czołowi liderzy tamtej ekipy nie utrzymali tak wysokiego poziomu, a plotki o ich transferach ciągle krążą w mediach społecznościowych.

Wiadomo, że nie można było oczekiwać dalszych błysków od Huntelaara, czy Tadica, ale obaj zawodnicy jako doświadczeni gracze mieli trzymać ekipę w kupie. Daley Blind po krótkim epizodzie w Manchesterze United wrócił do Ajaxu, a jego kolega Donny van de Beek dalej jest w United, ale nie potrafił zdobyć pierwszego składu, a i na wypożyczeniu w Evertonie również nie przekonał trenera The Toffies. Pomocnik może liczyć, że Erik ten Hag da mu jeszcze jedną szansę, ale gdyby zespołowi było potrzebne zdobycie funduszy, czy zdjęcie go z listy płac niewątpliwie młody Holender będzie w czołówce do odpalenia. Szczególnie, że na Old Trafford ma trafić Frenkie de Jong. Piłkarz Barcelony miał zapewnić jakość w drugiej linii Katalończyków na lata, a jednak pojawiają się potrzeby sprzedania go, aby pozyskać fundusze. Trzy lata to nie wiele, ale w tym wypadku problemem są kwestie finansowe jego zespołu, choć klub niby dzięki decyzjom podjętym przez Laportę ma większą elastyczność w kwestiach transferowych.

Matthijs de Ligt jest pierwszym wyborem w Juventusie, ale wciąż miał uczyć się od doświadczonych defensorów Juventusu takich jak Chiellini, czy Bonucci. Popełniał błędy, które sporo kosztowały Starą Damę, ale w od jego przyjścia wielokrotny mistrz Włoch ma swoje problemy i trudności z graniem o zwycięstwo w lidze. Pojawiły się plotki o jego przejściu do Chelsea, która po utracie ważnych piłkarzy musi szybko uzupełnić linie obrony. Transfer do Anglii nie wydaje się złym wyborem, ale jednak wydawało się, że kupno młodego defensora to inwestycja na lata i oddanie go po trzech sezonach jest małą kapitulacja zarówno klubu jak i zawodnika, choć nie jest wykluczone, że zostanie dalej.

Gorzej niewątpliwie skończyli skrzydłowi Ajaxu. Hakim Ziyech przeszedł do Chelsea, gdzie miał pełnić ważną rolę i wydawało się, że wszystko będzie dobrze dla Marokańczyka, ale ostatecznie nigdy nie przebił się do pierwszej jedenastki, choć zagrał całkiem sporo spotkań dla klubu z Londynu. Po dwóch latach przeciętnych występów Chelsea zdecydowała się go oddać. Na ten moment zainteresowany jest AC Milan, ale jeszcze wszystko jest do ustalenia. Ponownie nie jest to zły transfer. W końcu gra dla mistrza Włoch nie jest czymś złym, ale ponownie znowu piłkarz odchodzi po krótkim okresie, a trener woli kupować kolejnych skrzydłowych zamiast dać szansę Hakimowi. Największym zaskoczeniem jest kariera Davida Neresa. Młody Brazylijczyk jako jeden z nielicznych został w klubie znacznie dłużej i dopiero w 2022 roku został oddany do Szachtaru. Dla jego rodaków nie jest to zaskakujący ruch, bo wielu uznanych piłkarzy z Kraju Kawy ma w swoim CV ekipę z Donbasu, ale wojna nie pozwoliła mu zagrać oficjalnego meczu i został oddany do Benfiki. Portugalczycy to ambitny zespół, ale wciąż nie jest to taka półka o jakiej Neres mógłby marzyć.

Kasper Dolberg i Joel Veltman to też ciekawa historia ich transferów. Duńczyk nie był taki kluczowy dla Ajaxu w swoich sezonach, ale jako młody piłkarz strzelający ponad 10 bramek na sezon powinien raczej przejść do innej ekipy niż Nicei. Fakt, że ekipa z południowej Francji miała moment, gdzie decydowała się na dosyć śmiałe transfery jak kupno Wesleya Snejidera, czy Mario Balotelliego, ale ostatecznie zmienili logikę kupowania nowych zawodników. Zespół należy do czołówki ligi francuskiej, ale Dolberg też tam nie bryluje zdecydowanie obniżając loty. Veltman natomiast to przez wiele lat podstawowy obrońca Ajaxu majacy w ostatnich sezonach problemy z grą w pierwszym składzie, ale przejście do Brighton, które jest średniakiem z perspektywami walki o utrzymanie Premier League.

Nie jest tak, że każde poprzednie pokolenia piłkarzy Ajaxu dominowało w czołowych ligach, ale najczęściej grali w swojej drużynie dłużej niż dwa sezony. Wielu z zawodników zostawało nawet legendami swoich klubów zapisując się złotymi głoskami. Jedynie co przemawia za Ajaxem 2019 to fakt, że wciąż są to młodzi zawodnicy i maja szansę na znalezienie swojego miejsca na ziemii. Na razie im to nie wychodzi.

Fot. Wikipedia