Falubaz spada. Dziwne koleje losu polskiego żużla

Falubaz spada. Dziwne koleje losu polskiego żużla

Korzystnego wyniku w meczu GKS Grudziądz z Włókniarzem Częstochowa potrzebował Falubaz Zielona Góra, aby móc utrzymać się w PGE Ekstralidze. Ostatecznie GKS w dramatycznej rywalizacji wygrał niewielką przewagą i ostatecznie zielonogórzanie spadli. W przypadku uznanych mistrzów czarnego sportu jest to kolejna ekipa, która notuje taki zdecydowany regres.

Falubaz występował nieprzerwanie w najwyższej lidze rozgrywkowej od 2007 roku, o rok wcześniej niż ich sąsiedni rywal Stal Gorzów. Falubaz poza byciem w czołówce ekip wszechczasów również znajduje się na absolutnym szczycie pod względem rozegranych meczów oraz zwycięstw. Gorszy los jednak dotknął Polonię Bydgoszcz. Zespół Tomasza Golloba był na przełomie wieków absolutnym dominatorem rozgrywek i przez wielu nieinteresujących się sportem był jednym z rozpoznawalnych ekip. W tym sezonie do czołowych rozgrywek wrócił Apator Toruń, który ostatnie mistrzostwo zdobył, kiedy do rozgrywek wróciły obie lubuskie drużyny. Kolejne wcielenia dotykają również zespół z Rybnika. ROW Rybnik w okresie PRL-u był czołową ekipą w lidze żużlowej, jednak przemiany ustrojowe spowodowały, że zespół wycofał się w 1993 roku. Obecnie występuje już czwarty wariant zespołu z Górnego Śląska, który obecny sezon rozgrywa w drugiej lidze rozgrywkowej. Jedynie w czołówce utrzymuję się Unia Leszno, która ma ostatni okres prosperity, ale jak pokazuje teraźniejszość byłych mistrzów również może szybko się to skończyć.

Spadek Falubazu jest problemem dla całego regionu ze względu na upadek rywalizacji między Gorzowem oraz Zieloną Górą. Początkowe zapowiedzi o utrzymaniu zespołu nawet po spadku i walkę o szybki powrót mogą być zupełnie nierealne, albowiem deklaracje padały przed ostateczną porażką i spadkiem. Apator Toruń musiał nadwerężyć swoje finanse, aby utrzymać podobny stan jak w ekstralidze oraz awansować szybko. Problemem dla Falubaza jest spór między prezydentem Zielonej Góry oraz Wojewodą Lubuskim, który ma wątpliwości odnośnie finansowanie przez miasto dwóch zespołów grających w czołowych ligach – Falubazu oraz koszykarskiego Zastalu. Ostatecznie jednak klub będzie musiał zwrócić pieniądze, jakie uzyskał w drodze konkursu. Władze klubu deklarują, że mają środki na zapewnienie konkurencyjnego zespołu, ale pojawiają się wątpliwości, czy czasem powrót nie potrwa paru lat. Nie jest to oczywiście pierwszy problem finansowy, gdyż w 2016 roku zespołowi groziło wycofanie z rozgrywek, ale ostatecznie udało się przedłużyć funkcjonowanie klubu na najwyższym poziomie.

Na drugim poziomie rozgrywkowym można znaleźć więcej ekip z uznaną historią, albo nawiązującym do niej niż w najwyższej lidze rozgrywkowej. Żuzel jest jedną z najpopularniejszych dyscyplin sportowych w Polsce, ale również jest to specyficzny sport pod względem utrzymywania się ekip na wysokim poziomie przez lata. Jeśli spojrzymy na, chociażby tabele wszechczasów ligi piłki nożnej większość zespołów wciąż funkcjonuje w Ekstraklasie, poza Ruchem Chorzów i ewentualnie zespołami z Łodzi, które jednak mają spore aspiracje jeśli chodzi o awans do najwyższej ligi.

Historia żużla zna szybkie powroty takie jak Apator, ale zna też smutne takie jak Polonia Bydgoszcz męcząca się kolejny sezon w I lidze walcząc o środek tabeli niż myśląc o awans. Pieniądze, jakie zapewnia Ekstraliga są często kluczowymi pozwalającymi na funkcjonowanie zespołów na najwyższym poziomie. W jednej stolicy województwa panuje konsternacja, w drugiej niewątpliwe pojawiły się okrzyki radości. Po jakimś czasie, gdy jednak Falubaz nie wróci i w Gorzowie pojawi się tęsknota za odwiecznymi rywalami.

Fot. Wikipedia