Wydawać by się mogło, że trener pracujący przez tyle lat na najwyższym poziomie będzie miał wielu następców. Asystentów, którzy po zebraniu doświadczenia pod okiem wybitnego Szkota budują własne pomniki w innych klubach. O ile piłkarzy Fergusona na ławce trenerskiej znajdziemy całkiem sporo, to już z jego sztabem nie jest tak kolorowo.
Trzydzieści lat kariery trenerskiej, kilka razy zbudowany Manchester United z nowymi piłkarzami, ewolucja sztabu trenerskiego i w zasadzie da się znaleźć dwóch trenerów, którzy po terminowaniu u Fergusona z różnym powodzeniem zostało szkoleniowcami pierwszych drużyn. A w zasadzie to nawet nie dwóch. Do Carlosa Queiroza przylepiła się łatka „asystenta Fergusona”, który odszedł do Realu Madryt, by później zostać selekcjonerem Portugalii i innych reprezentacji. W rzeczywistości jednak Queiroz był doświadczonym trenerem za nim przyjął ofertę angażu na Old Trafford. Przez trzy lata prowadził Sporting Lizbona, a jego asystentem był nie kto inny niż Jose Mourinho. Również był selekcjonerem Portugalii więc traktowanie jego jako produktu Fergusona jest sporym nadużyciem.
W zasadzie jedynym trenerem, którego praca w sztabie Fergusona wybiła go na wysoki poziom był Steve McClaren. W 1999 roku objął stanowisko asystenta Szkota zastępując Briana Kidda, który został na krótko trenerem Blackburn Rovers. Zresztą Kidd wrócił szybko do roli asystenta w Leeds, czy Manchesterze City. Nowy asystent S. McClaren był obok Fergusona w trakcie zdobycia trypletu, oraz w kolejnych sezonach, aby w 2001 roku odejść do Middlesbrough. Kariera Anglika była strasznie nierówna. Potrafił zagrać w finale Pucharu UEFA z Boro, ale też nie dać rady awansować z reprezentacją Albionu, która wydaje się była jedną z lepszych w historii brytyjskiego futbolu. Swoją reputację odbudował w Twente, gdzie niespodziewanie wygrał ligę, ale był to jego ostatni wielki sukces. Żadna mocna drużyna nie dała mu szansy pracy i później podejmował pracę w Derby County, czy Queens Park Rangers.
W Twente asystentem McClarena był Erik ten Hag, który przed mistrzowskim sezonem zdecydował się odejść i podjąć pracę w PSV pod okiem Freda Ruttena. Od tego momentu pracował samodzielnie w Go Ahead, rezerwach Bayernu, czy Utrechcie, a obecnie jest trenerem Ajaxu Amsterdam. Tak więc jeśli kiedyś plotki o angażu Holendra się sprawdzą to będzie to podjęcie pracy przez szkoleniowca mogącego uważać się za kontynuatora linii Fergusona. Krótko z Fergusonem współpracował Walter Smith, ale Szkot dostał bardzo szybko ofertę pracy w reprezentacji i opuścił Manchester United.
W takim razie co z wszystkimi asystentami? Paradoksalnie wielu z nich pozostawało w strukturach Manchester United. Do Mike Phelana i innych dokooptowano kolejne legendy United, które po zawieszeniu butów na kołku, zdecydowali się na dalszą współpracę. Reszta pozostała też w roli asystenta, tylko w innych zespołach jak Archie Knox, czy wspominany już Brian Kidd.
Ferguson podczas meczu okolicznościowego Michaela Carricka, w którym zagrały legendy klubu stwierdził, że najbardziej jest dumny z tego jakimi ludźmi stali się jego piłkarze. Wielu z nich pozostało w sporcie, ale nie w roli trenerów. Znajdziemy dyrektorów sportowych, właścicieli klubów, czy komentatorów sportowych mających wciąż spory wpływ na bieżące wydarzenia sportowe w Anglii i na świecie. Tylko sztab nie bardzo mu rozkwitł.
Fot. Wikipedia