Jeremy Sochan w Spurs. Szansa na pobicie paru rekordów

Jeremy Sochan w Spurs. Szansa na pobicie paru rekordów

Jeremy Sochan został graczem NBA, a konkretnie został wybrany przez San Antonio Spurs z dziewiątym numerem. Już w momencie podjęcia tej decyzji Polak przeszedł do historii nie tylko swojego kraju, ale też wielu innych organizacji, z którymi młody zawodnik miał styczność przez swoją karierę.

Wydawało się, że koszykarz zostanie wybrany znacznie później. Oceniano go raczej na drugą dziesiątkę, ale im bliżej było draftu, tym sygnały o zainteresowaniu Spurs się powiększały. Sochan sam sugerował między słowami, jakie ekipy by mu najbardziej pasowały, tak samo jak cieszył się z zapewnień o tym, że nie będą stawiać mu na przeciw w kontekście gry w reprezentacji. Dzisiaj wszystko stało się faktem i Jeremy został najwyżej wybranym Polakiem w historii draftów, choć jego narodowość jest bardziej skomplikowana, ale to raczej kwestia dzisiejszych czasów, a sam zdecydował się na reprezentowanie Polski.

Niestety nasz kraj może się poszczycić tylko kilkoma zawodnikami w NBA, a w zasadzie tylko Marcin Gortat zrobił dłuższą karierę i jego solidność robiła wrażenie przez kilka sezonów, ale raczej nikt nie będzie go wspominał z rozrzewnieniem. Aby Jeremy był najlepszym Polakiem w historii wystarczy, że przeskoczy centra grającego chociażby w Magic, czy Wizards, co nie wydaję się trudnym wyczynem, ale nie należy lekceważyć Gortata notującego dobre liczby i grającego równie poprawnie w obronie. Sochan reprezentuje uniwersytet Baylor, który raczej nie może się poszczycić uznanymi koszykarzami robiącymi kariery w NBA.

Najwyższy numer w drafcie z tego uniwerstetu miał Ekpe Udoh wybrany przez Goldent State Warriors z szóstym pickiem. Co ciekawe Sochan i Udoh urodzili się w Oklahomie i również mają pochodzenie poza USA. Ostatecznie jednak Amerykanin nigeryjskiego pochodzenia nie zrobił większej kariery. Siedem sezonów jako zawodnik wchodzący z ławki, ostatecznie karierę kontynuował w Europie, gdzie w Fenerbahce sięgnął po zwycięstwo w EuroLidze, a sam został MVP turnieju. Siódmego wybrano również Vinniego Johnsona, ale odbyło się to w zamierzchłych czasach. Zawodnik głównie był związany z Detroit Pistons i pełnił tam ważną rolę, choć raczej wspierał zespół wchodząc z ławki. Koszykarz wygrał z Tłokami dwa mistrzostwa, a jego numer został zastrzeżony.

Jeżeli Sochan będzie miał średnią punktową powyżej 12 punktów, a będzie zbierał więcej niż pięć piłek na mecz to zostanie liderem statystyk alumnów z Baylor bez problemu. Współcześni koledzy Sochana z uniwersytetu jak Quincy Acy, czy Taurean Prince również nie zrobili większej kariery w NBA. Ciekawe również będzie to jak poradzi sobie San Antonio z wprowadzeniem Polaka do seniorskiej koszykówki na najwyższym poziomie. Dopiero od kilku lat Spurs ma możliwość pozyskiwania koszykarzy z draftów znajdujących się w drugiej dziesiątce. Sochan jest najwyższym pickiem od czasów Tima Duncana. Poprzednie wybory dostały okazję do przetarcia się w G-League (czy wcześniej D-League) za nim podjęto decyzję o ich użyteczności. Część została w zespole, niektórzy jednak zostali oddani bez żalu i grają poza USA. Trudno ocenić jaką drogę dla Polaka została wymyślona przez Popovicha i spółkę, ale niewątpliwie wszystko przed nim.

Fot. Wikipedia