Milik z dwoma bramkami, czyli czwartek z pucharami

Milik z dwoma bramkami, czyli czwartek z pucharami

Liga Europy wyjątkowo poza czwartkiem grała również dwa mecze w środę, natomiast Liga Konferencji rozegrała wszystkie mecze dzisiaj. Arkadiusz Milik dalej powiększa swój dorobek bramkowy w tym sezonie, tym razem dwukrotnie bramkarza FC Basel.

RB Lipsk otrzymało walkowera w meczu przeciwko Spartakowi Moskwa, ze względu na zawieszenie rosyjskich klubów w rozgrywkach europejskich. Niemcy więc mają zapewniony awans do następnej rundy i mogą spokojnie czekać na rezultaty w pozostałych meczach. Ich potencjalni rywale do końcowego triumfu pokazali się z różnych stron. Sevilla, która kolekcjonuje trofea Ligi Europy wygrała nieznacznie z West Hamem i są w trochę lepszej sytuacji przed rewanżem, ale zespół Davida Moyesa raczej nie powiedział ostatniego słowa w dwumeczu. Atalanta musiała odpierać ataki Bayernu i mimo wyjścia na prowadzenie 3:1, udało się Aptekarzom ustrzelić kontaktowego gola. Rywalizacja więc jest kwestią otwartą, a obie drużyny udowodniły, że są w stanie otrząsnąć się z początkowych problemów i podjąć wyzwanie.

Rangersi wygrali wysoko, bo 3:0 nad Crveną Zvezdą, ale spore pretensje o ten wynik powinni mieć do siebie głównie Serbowie. Brak koncentracji był główną przyczyną, że nie strzelili oni bramki w spotkaniu, a Katai ustrzelił hattricka – dwa gole ze spalonego i przestrzelony karny. Zawiodły natomiast Monaco oraz Barcelona. Pierwsi przegrali z Bragą 0:2, a Hiszpanie nie byli w stanie przełamać obrony Galatasaray. Dalej mają szansę awansować, ale wydawało się, że to oni powinni jechać na rewanż z kilkoma bramkami przewagi. Tymczasem Monaco musi gonić od samego początku, a Barcelona będzie przełamywać Turków na wyjeździe.

W Lidze Konferencji natomiast sporo bramek. Partizan przegrał z Feyenoordem 2:5, mecz PSV z Kopenhagą zakończył się wysokim remisem 4:4, a Slavia Praga rozprawiła się z LASK Linz 4:1. Ponownie na listę strzelców i to dwukrotnie wpisał się Arkadiusz Milik w rywalizacji z FC Basel. Bodo/Glimt dalej zaskakuje tym razem pokonując AZ Alkmaar. Wynik skromny, bo tylko 2:1, ale Norwegowie są największym zaskoczeniem europejskich pucharów na wszystkich szczeblach. Skromne zwycięstwo Romy to już raczej klasyka i jeśli ekipa Jose Mourinho dojdzie do finału to tylko po takich oszczędnych w gole meczach. Leicester sprawnie natomiast poradziło sobie z Rennes wygrywając 2:0.

Fot. Wikipedia