Trenerskie rywalizacje ze starymi klubami

Trenerskie rywalizacje ze starymi klubami

Karuzela trenerów w polskiej ekstraklasie kręci się mocno i wyraźnie. W tym sezonie wypadł jak na razie tylko Stokowiec z Lechii, ale wszystko się zapowiada, że kolejni są już na krótkiej liście do zwolnienia. Częste wymiany trenerów spowodowały to, że wielu z nich trafia na swoje byłe kluby, co jest dodatkowym smaczkiem dla rywalizacji w ramach rozgrywek ligowych.

Wczoraj w obu meczach rywalizowali trenerzy ze swoimi byłymi klubami. Dla Mariusza Lewandowskiego angaż w Zagłębiu Lubin był pierwszym zatrudnieniem w roli pierwszego trenera. Były reprezentant Polski był w przeszłości zawodnikiem Miedziowych więc był to powrót na stare śmieci, ale miał inne zadania. Drużynę przejął po Piotrze Stokowcu i udało mu się w pierwszym sezonie awansować do grupy mistrzowskiej, w której zajął siódme miejsce. Zwolnienie jego nastąpiło na jesień sezonu 2018/2019 ze względu na kiepskie występy. Lewandowski zostawił klub na jedenastym miejscu, co nie było aż tak złym rezultatem, ale w wypowiedziach nowego prezesa klubu dało się wyczuć, że Polak nie jest jego pierwszym wyborem. W jego miejsce wskoczył Holender van Dael mający pierwotnie zająć się akademią, ale stopniowo został przesuwany do sztabu pierwszej drużyny aby stanąć na jego czele. Dzisiaj Lewandowski jako trener Niecieczy przegrał z Zagłębiem 1:2, co stawia Słoniki w kiepskiej sytuacji w tabeli. Siedem meczów i zero zwycięstw to fatalny rezultat nawet jak na beniaminka.

W drugim meczu Skorża rywalizował z Wisła Kraków ekipą, z którą święcił największe triumfy. Dzięki pracy w klubie zarządzanym przez Bogusława Cupiała trener awansował do czołówki szkoleniowców będących przez wiele lat na liście potencjalnych trenerów reprezentacji. Ostatecznie koniec Skorży był przygnębiający, a on sam zdecydował się podjąć roli budowania klubu w Warszawie. Obecny trener Wisły ze względu na swój prestiż podejmował wiele ról w klubach Ekstraklasy. Trenował Lecha, Wisłę, Legię oraz Pogoń Szczecin więc dosyć często trafi na swój były klub. Wcześniej zremisował z Portowcami 1:1 po imponującej końcówce grając w osłabieniu. W meczu z Krakowianami pokazał jaki potencjał ma tegoroczny Lech wygrywając 5:0 i umacniając swoją pozycje jako lidera Ekstraklasy.

Poza Skorżą drugim trenerem mającym prawie co kolejkę rywalizację z byłym klubem jest Czesław Michniewicz. Główną przyczyną tego stanu rzeczy jest to, że po odejściu z Zagłębia Lubin przylepiona została mu łatka strażaka. Wcześniej obecny trener Legii zbudował przez kilka lat przyzwoitego Lecha z Wachowichem, Zakrzewskim i Piotrem Reissem. Ostatecznie jednak udał się w wieloletnią podróż i z obecnych klubów w Ekstraklasie trenował wspominanego Lecha, Zagłębie Lubin, Jagiellonie, Pogoń Szczecin i Nieciecze. W tym sezonie jeszcze paradoksalnie nie udało mu się zagrać z byłym zespołem, gdyż oba mecze z Lubinem i Termalicą zostały przeniesione ze względu na rywalizację Wojskowych w europejskich pucharach.  

Na swoim byłym klubie w tym sezonie odegrał się za to Michał Probierz wygrywając 2:1 z Jagiellonią Białystok nowego-starego trenera Ireneusza Mamrota. Obecny wiceprezes i trener Cracovii trenował klub z Podlasia dwukrotnie prowadząc ją na szczyt możliwości. Oczywiście rzeczywistość nie może być kolorowa bo Probierz dotkliwie poległ z Lechią Gdańsk, z którą łączył z nią krótki kontrakt oraz rozstanie w niemiłych okolicznościach. Probierz po odejściu z Gdańska pierwszą konferencję po zwolnieniu przeprowadził w języku niemiecki, którego brak znajomości miał być powodem odejścia z klubu i zastąpienia go trenerem władającym tym językiem. Michał Probierz trenował jeszcze Wisłę Kraków, ale jeszcze w tym sezonie nie miał możliwości podjęcia rywalizacji w ramach Derbów Krakowa.

Tylko kilku trenerów kręci się na karuzeli wystarczająco długo, aby móc trafić w meczu Ekstraklasy na swój były klub. Wspomnieć można jeszcze o Jacku Magierze i jego relacji z Legią Warszawa. Problemem są nie tylko trenerzy nie mogący znaleźć pracy, ale często też kluby znikają z Ekstraklasy. Chociażby Waldemar Fornalik ma bardzo długą karierę pracy w czołowej lidze, ale jego niektóre byłe kluby trudno szukać nawet na poziomie centralnym. Najpewniej sami trenerzy traktują każde spotkanie jak najbardziej profesjonalnie, a emocje związane z meczem przeciwko klubowi, z którym osiągali największe sukcesy odkładają na bok.

Fot. Wikipedia