[EURO 2020] Dzień niedosytu

[EURO 2020] Dzień niedosytu

Pierwszy dzień, w którym rozegrano tylko dwa mecze, pozostawił pewien niedosyt. Zarówno w liczbie spotkań jak i jakości meczów zwłaszcza w przypadku wieczornej rywalizacji Francuzów z Niemcami. Węgrzy potrafili postawić się Portugalczykom, jednak determinacji zabrakło w ostatnich minutach.

Dla Portugalczyków to było pierwsze zwycięstwo w inaugurującym meczu od 2008 roku, gdy wygrali gładko z Turkami 2:0. W międzyczasie potrafili zremisować z Wybrzeżem Kości Słoniowej, czy Islandią oraz przegrać wysoko z Niemcami. Również EURO w Austrii i Szwajcarii to ostatni turniej, na którym udało się im wygrać grupę, gdyż w późniejszych mistrzostwach albo odpadali z rozgrywek lub czaili się za liderem. Trzy bramki przewagi to najlepszy start reprezentacji w historii występów na międzynarodowych turniejach. Jednak należy pamiętać, że Węgrzy pomimo zaciętej walki byli najsłabszym rywalem, z jakim mierzył się kraj z Półwyspu Iberyjskiego. Wiele głosów uznania pojawiło się po meczu dotyczących piłkarzy węgierskich, jednak należy pamiętać, że mecz gra się 90 minut, a tutaj jednak zabrakło koncentracji. Trudno oczywiście był surowym dla Madziarów, mając w pamięci wczorajszy mecz Polaków ze Słowakami, ale wciąż najważniejsze jest zwycięstwo lub ostatecznie remis.

Węgrzy historie z turniejami mają słodko-gorzką. Z jednej strony potrafili zająć drugie, trzecie i czwarte miejsce na Mistrzostwach Świata, czy Europy ale było to 50 lat temu. Pięć lat temu udało się im wyjść z grupy na Euro we Francji, ale wynikało to z szansy, jaką UEFA dała drużynom zajmującym trzecie miejsce w grupie. Ugranie jednego punktu w tym roku dla Węgrów będzie dużym sukcesem, ale po meczu z Portugalią raczej będą czuć niedosyt i poczucie utraconej szansy.

Mecz Francji z Niemcami jak każdy mecz na szczycie zawiódł. Niemcy od 2014 roku zacięły się, a Joachim Loew nie był w stanie doprowadzić do skutecznej wymiany pokoleniowej i stworzyć następną maszynę do zdobywania medali. Należy pamiętać, że Niemcy mimo bycia wiecznym faworytem, w fazach grupowych prezentowali się bardzo różnie. Komplet punktów w grupie udało im się uzbierać na swoim mundialu w 2006, wspomnianym EURO 2008 oraz 2012 roku. Na innych turniejach często potrafili gubić punkty, przegrywając mecze, chociażby z Serbami, albo tracąc punkty z Ghaną. Francuzi też nie pokazali jakiegoś fenomenalnego futbolu w meczu z rywalami, ale oni również są drużyną powoli wchodząca do rozgrywek. Ostatni komplet punktów w ich wykonaniu to mistrzostwa świata w 1998 roku, a wicemistrzostwo świata w 2006 roku zdobyli zaczynając turniej od wyjścia z grupy z drugiego miejsca za Szwajcarami.

Możliwe, że jest to celowe, gdyż faworyci muszą rozplanować siły na całe mistrzostwa jednocześnie nie pokazując wszystkich swoich atutów przed decydującymi meczami. Takie założenia szkodzą widowisku, ale są też ryzykowne bo zamiast rozplanować kolejne rundy turnieju, przy złych wiatrach może im pozostać tylko planować powrót do domu jak Niemcy w 2018 roku, czy Francuzi w 2010 lub 2002. Trudno jednak wskazać, czy któraś z tych trzech drużyn grająca dzisiaj potwierdziła swoje ambicje do wygrania całego turnieju.

Fot. Ludovic Péron by Wikipedia