Rzuty karne – loteria i próby balansu

Rzuty karne – loteria i próby balansu

Zazwyczaj problematyczne do oceny są rzuty karne. Czy jedenastka to loteria, na ile to sukces strzelca, a na ile błąd bramkarza. Stare porzekadło mówi, że karny to jeszcze nie bramka, ale rzadko się zdarza, aby strzelec mylił się z jedenastego metra. Statystyka pokazuje, że nie jest to kwestia unikatowa dla jakiejkolwiek czołowej ligi.

Przeanalizowano cztery największe ligi od 1999 roku. Dane zostały pobrane dla kolejnych lig z fbref.com. Analitycy ze wspomnianej strony oceniają karnego na 0.76 xG. Patrząc jednak na czołowe ligi to procent strzelonych bramek z wapna jest nieznacznie wyższy 77-78%. W obecnym sezonie piłkarze z Premier League strzelają karne z 83% skutecznością, a w takiej La Lidze trafiają trochę mniej niż 3 z 4 karnych (73%). Pozostała liga niemiecka i włoska mieszczą się w już wspomnianym przedziale 77%.

Najlepszy pojedynczy sezon to 2011-2012 w Bundeslidze. Piłkarze strzelali z 89% skutecznością. Łącznie strzelono 66 rzutów karnych z 74 możliwych. Dzięki takiej skuteczności Sejad Salihovic potrafił strzelić dziewięć bramek dla Hoffenheim, z czego aż siedem strzelał z jedenastego metra. Ogólnie Bośniak w tamtym sezonie nie trafił jednego rzutu karnego. Nigdy takiej skuteczności nie zanotował, choć dwa lata później miał osiem bramek strzelonych tego typu, ale spudłował dwa razy. Żaden inny sezon tej ligi, czy pozostałej analizowanej trójki nie zbliżył się znacząco do tego rekordu skuteczności. We Włoszech oraz Hiszpanii najlepszy sezon to 85%, a Anglicy mogą się pochwalić 83%. W przypadku Premier League ten sezon jest nieznacznie gorszy niż rekordowy 2013-2014 więc jest spora szansa, że mogą pobić ten rekord i zbliżyć się do reszty stawki.

Najgorszy sezon pod względem skuteczności to również rozgrywki ligi angielskiej, kiedy piłkarze pokonywali golkiperów z jedenastego metra poniżej 70% przypadków. Pozostałe ligi też notowały taki dołek, ale nie był on taki duży jak na Wyspach Brytyjskich. W zasadzie nie można znaleźć większych wspólnych cech między czterema ligami. Procenty skuteczności skaczą niezależnie od siebie poza jednym ciekawym wyjątkiem.

W sezonie 2017-2018 skuteczność spadła znacząco we wszystkich ligach. Procent strzelonych karnych mieścił się między 70%, a 73% i był to spadek o kilka punktów procentowych (za wyjątkiem Bundesligi, gdzie był to nieznaczny wzrost). Sezon 2016-2017 też pod tym względem był niższy od średniej. Po tym drobnym kryzysie średnia w kolejnym sezonie skoczyła znacząco w okolice 80%. Trudno powiedzieć co stało za przyczyną takiego gwałtownego spadku. W 2017 roku wprowadzono VAR, ale raczej to mogło wpłynąć na liczbę gwizdanych rzutów karnych, ale nie na ich skuteczność. Potwierdzają to liczby, gdyż poprzedni sezon, (kiedy używanie weryfikacji wideo zostały wdrożone w czołowych ligach) jest rekordowym w ostatnich kilkunastu latach. We wszystkich ligach przekroczono zdecydowanie 100 podyktowanych karnych.

Przepisy zaostrzające możliwość wychodzenia bramkarza przed linie wdrożono, a w zasadzie zaostrzono w 2019 roku więc znaczący skok skuteczności mógł być spowodowany tym przepisem, chociaż już w 2018 roku widoczny jest progres w liczbie strzelonych karnych, czyli na rok przed wprowadzeniem reformy. Bardzo możliwe, że wspomniane trzy sezony były przyczyną pochylenia się nad tym problemem i próbą wyrównania szans między strzelcem, a bramkarzem.

Balansowanie rzutów karnych trwa od wielu lat i w zasadzie jest jednym z fragmentów meczu, kiedy władze próbują dodać coś od siebie. Kwestia bramkarza i jego wychodzenia z bramki była weryfikowana na przestrzeni lat. Podobnie jak strzelca. Od wielu lat już wykonawca karnego nie może zatrzymywać się przed oddaniem uderzenia, ale część specjalistów pozwala sobie na zwolnienie rozbiegu i oszukanie przeciwnika. Władze piłkarskie wciąż próbują różnych poprawek, aby z jednej strony nie przeważyć za bardzo szansy napastnika, ale też sprawić, że będzie to wciąż interesujący pojedynek. Rzut karny to kara za przewinienie, ale też jeden z najbardziej emocjonujących momentów w meczu.

Fot. Wikipedia