Problem Manchesteru – emerytowani trenerzy

Problem Manchesteru – emerytowani trenerzy

Manchester United wkracza w kolejne lata bez trofeów. Setki milionów euro, dziesiątki piłkarzy przychodzących i odchodzących z klubu, oraz kilku przyzwoitych menedżerów nie dało rady przywrócić dawnej chwały czerwonej części Manchesteru. Problemy klubu można mnożyć i analizować przez wiele przypadków, ale generalnie występuje jeden zdecydowany i jest nim Alex Ferguson.

Szkocki menedżer jest dokładnym powtórzeniem tego, co dotknęło klub kilkadziesiąt lat temu, gdy kolejny trenerzy musieli rywalizować z legendą Matta Busby. Krajan Fergusona przez wiele lat po zakończeniu kariery szkoleniowca chętnie udzielał się w klubie będąc lekkim utrapieniem dla swoich następców. Znamienne jest, że klub wygrywał swoje pierwsze mistrzostwa Anglii po długoletniej przerwie, gdy Busby był już pod koniec swojego życia i naturalnie jego obecność była znacząco ograniczona.

Różnica między Fergusonem a Busbym dotyczyła zupełnie innego podejścia do klubu po odejściu. Busby jeszcze został w strukturach klubu jako osoba odpowiedzialna za transfery. Co oznaczało, że zatrudniał zawodników zgodnie ze swoją wizją, niekoniecznie mile widzianych przez nowego trenera. To doprowadziło do powrotu trenera raz jeszcze na ławkę, ale już jego druga kadencja nie obfitowała w takie sukcesy, choć nie zostawił klubu na dobre. Ferguson pozostał jako osoba w klubie, ale zdecydowanie nie brał udziału w rekrutacji, choć często wypowiadał się na temat trenerów. Również namaścił swojego rodaka na stanowisko pierwszego szkoleniowca, ale David Moyes zakończył swoją kariere na Old Trafford bardzo szybko.

Wszyscy kolejni trenerzy żyli w cieniu Busby’ego panoszącego się w klubie nawet zajmującego biuro trenera chwile po swoim odejściu, co spowodowało konflikt z następcą. Później Busby jeszcze miał wpływ na zatrudnienie i późniejsze zwolnienie Tommy Docherty’iego, ale z czasem jego wpływ na kolejnych trenerów malał, a w zasadzie już za czasów Fergusona nie miał ochoty wchodzić w buty trenerów.

Wydaje się, że gdyby Ferguson doświadczył ciężkiego buta Busby’ego kiedy ten jeszcze był w wystarczającej formie, aby skutecznie uprzykrzać życie niegodnym następcom, możliwe że podejmowałby inne decyzję po zakończeniu kariery. O ile zatrudnienie wyznaczonego następcy wydaje się rozsądnym gestem uznania dla dokonań Fergusona to jego ciągłe zaangażowanie się w klub budzi co raz więcej wątpliwości. Naturalne dla mediów jest pytanie najwybitniejszego menedżera w historii klubu o kolejnych trenerów, ale udzielanie poparcia bądź wrzucanie ich pod autobus nie daje im wiele pewności. Ocena Szkota jest niewątpliwe dalej brana pod uwagę nie tylko włodarzy klubu, ale zwykłych kibiców. Trener mający za plecami cesarza, który może w każdym momencie wysłać go lwom na pożarcie ma ograniczone pole do manewru.

O ile jeszcze w czasach van Gaala, czy Mourinho nie było widać aż takiej aktywności w działaniu Szkota, to po odejściu Portugalczyka jednak stare demony Busby’ego wróciły i to niewątpliwe Ferguson stał za wypromowaniem Solskjaera na stanowisko pierwszego trenera. Co znamienne do sztabu klubu wróciła stara gwardia współpracująca z Fergusonem. Mike Phelan wrócił do klubu po wieloletniej przerwie, a w sztabie zaroiło się od byłych zawodników Manchesteru mających szczególne relacje z Fergusonem. Cały klub jest przesiąknięty ludźmi którzy budowali tamten wielki Manchester i trudno im odrzucić tamte myślenie.

Trzeba jednak pamiętać, że w dużej mierze sukcesy Fergusona to przede wszystkim niebywałe szczęście w trafieniu na wielu utalentowanych wychowanków grających na różnych pozycjach. Kiedy te talenty dojrzewały, stawały się gwiazdami, a potem z biegiem lat przekształcali się w użytecznych weteranów, klub nie musiał się martwić o kilka pozycji mogąc skupić się na transferach uzupełniających skład, czy gwiazd mogących czerpać później masę doświadczenia od zawodników jak Giggs, czy Scholes.

Problem Manchesteru to fakt, że większość sukcesów w historii zawdzięczają dwóm trenerom. Obaj Szkoci zdominowali swoje lata w klubie więc naturalnie każdy ich następca musiał być poddany nieustanej presji. Kibice marzyli o jeszcze jednym powrocie, piłkarze grający pod wielkimi szkoleniowcami zawsze inaczej patrzyli na szkoleniowców z mniejszymi sukcesami, a przy jakimkolwiek sporze wiedzieli do jakiego biura zapukać, aby uzyskać moralne wsparcie ze strony lokalnej legendy. Każdy argument, o braku jasnej strategii budowy klubu, kupowanie zawodników na jedną pozycję, brak jasnego pomysłu na grę, oraz nieumiejętność tworzenia celów długoterminowych może być łatwo zbywana, że Ferguson/Busby miał gorzej i jakoś dali radę. Pytanie jak długo duch starych sukcesów będzie straszył.

Źródło:

www.kyrosports.com/throwback-thursday-the-doc-manchester-united/

https://www.reuters.com/article/uk-soccer-united-busby-idUKBREA3L0XS20140422

https://www.balls.ie/uncategorized/354171-354171

https://www.tellerreport.com/news/2021-11-16-destructive-nostalgia—-has-ferguson-become-manchester-united-s-biggest-problem-.Hkgi8PU-OK.html

https://www.skysports.com/football/news/11667/11669896/zlatan-ibrahimovic-says-sir-alex-ferguson-hampers-man-utd-progress

Fot. Wikipedia