Polska remisuje z Holandią

Polska remisuje z Holandią

Mecz z Holendrami był okazją do poprawy wizerunku kadry po wpadce z Belgami. Choć Polacy nawet prowadzili w spotkaniu to i tak remis wydaje się dobrym wynikiem. Podopieczni Czesława Michniewicza bez Lewandowskiego zagrali dobre spotkanie więc rewanż z Belgami może nie być taki jednoznaczny.

Liga Narodów pozwala na eksperymenty i rotacje. Decyzje Michniewicza na mecz z Holandią można ocenić pozytywnie, choć pojawia się z tyłu głowy kwestia, czy czasem nie lepiej było kilku zawodników sprawdzić wcześniej. Kwesta Nicoli Zalewskiego, czy Kiwiora była dyskutowana wcześniej, a selekcjoner nie był zbyt przekonany na wystawienie młodzieży w pierwszym składzie. Piłkarz AS Romy jednak był kluczowym zawodnikiem przeciwko Holendrom. To po jego asyście bramkę strzelił Matty Cash, który sprytnie pokonał bramkarza Pomarańczowych. Polacy zagrali defensywnie, ale nie był to taki mecz jak z Belgami, ale też Holendrzy nie atakowali tak zaciekle jak poprzedni rywale. Niewątpliwie brakowało im kogoś takiego jak Kevin de Bruyne mogącego rozbrajać podwójne zasieki. Holendrzy grali dość niemrawo w pierwszej połowie i nie cisnęli przeciwników tak mocno.

A sytuacja dla Holendrów na początku drugiej połowy się zmieniła bardzo szybko. Po ładnym rozegraniu Piątka w sytuacji sam na sam z bramkarzem byli Frankowski i Zieliński, którym pozostało rozklepać i strzelić gola do pustej bramki. Wydawało się, że pachnie sensacją, ale Holendrzy zaczęli grać na większej intensywności i bardziej bezpośrednio. W trzy minuty Holendrzy strzelili dwie bramki i doprowadzili do remisu. Dośrodkowania gospodarzy były mocno niebezpieczne, a szybkość dawała się we znaki piłkarzem reprezentacji Polski. Od tego momentu Holendrzy nacisnęli mocno na defensywę. Tworzyli sporo sytuacji bramkowych, ale na posterunku był Skorupski, który bronił trudne uderzenia. Po zagraniu ręką w doliczonym czasie gry wydawało się, że Depay wyprowadzi Holendrów na prowadzenie. Ostatecznie trafił w słupek, co pozwoliło na utrzymanie remisu. Mimo ataków udało się Polakom wytrzymać i zdobyć jeden punkt.

Polacy zagrali dobre spotkanie, zmiennicy wykonali bardzo dużo dobrej pracy. Brak Lewandowskiego nie był aż tak widoczny, co jest jakąś dziwną normą. W Lidze Narodów bez napastnika Bayernu Monachium reprezentacja przegrała raz i to właśnie z Holendrami. Trudno ocenić, czy bez niego Polakom gra się lepiej, czy wymusza to większą różnorodność w prowadzeniu piłki, ewentualnie jego obecność na boisku działa mobilizująco na przeciwnika. Reprezentacja wyrwała jeden punkt z trudnego terenu i umacnia swoje szanse na utrzymanie się w tej dywizji. Trudno oczekiwać, że Polacy awansują do turnieju finałowego, ale utrzymanie się na tym poziomie jest nam na rękę. Pozwala to na regularną grę z najlepszymi reprezentacjami, nawet jeśli turniej jest traktowany trochę poważniej niż mecze towarzyskie.

Fot. Wikipedia