Pogba – między Parmenidesem a Heraklitem

Pogba – między Parmenidesem a Heraklitem

Często piłkarze w pewnym momencie swojej kariery myślą o powrocie do starego klubu. Czynników jest całkiem sporo, ale zazwyczaj jest to w pewnym stopniu krok do tyłu. Zawodnik decyduję się wrócić tam, gdzie rozpoczął swój marsz ku górze, aby znaleźć formę raz jeszcze. Najczęściej jednak to nie działa, co nie powinno dziwić.

Heraklit z Efezu ukuł stwierdzenie, że „nie da się wejść dwa razy do tej samej rzeki”. Filozof reprezentował nurt w którym natura jest zmienna i nic nie jest takie same jak woda, która płynie w korycie rzeki. Zawodników wracających do poprzednich klubów można liczyć w dziesiątkach. Dobrze jest jeśli powrót będzie równie udany co pierwsza kadencja, albo odrobinie słabsza. Problem w tym rozumieniu jest taki, że da się cofnąć czas. Po kilku sezonach piłkarze i kluby to zupełnie inne rzeczy nawet jeśli władze, czy trenerzy pozostają tacy sami. Chociażby Paul Pogba, który będzie miał w swojej karierze dwa powroty do starych klubów. Odchodził jako młody zawodnik z Manchesteru United, gdzie nie miał gwarancji gry w pierwszym składzie. Wówczas ekipa Sir Alexa Fergusona przegrała mistrzostwo stosunkiem bramek z Manchesterem City po pamiętnej bramce Sergio Aguero w ostatnich minutach meczu z QPR.

Juventus wówczas wygrał pierwsze mistrzostwo po karnej degradacji. W zespole roiło się od wielu doświadczonych zawodników, a dodatkowo klub trafiał z wolnymi transferami będącymi gwiazdami drużyny. Klub miał swoje problemy w europejskich pucharach, ale powoli budował swoją potęgę. Pogba miał rozwijać się u boku starszych kolegów, co mu się udało i został gwiazdą Serie A. Do United wracał jako absolutna gwiazda futbolu, a jego transfer był wydarzeniem nie tylko sportowym. Twitter przygotował specjalną emotkę z tej okazji, co świadczy o randze wydarzenia. Wracał jednak do ekipy szukającej swojej tożsamości. Od odejścia Fergusona nie udało się United wygrać mistrzostwa, a setki milionów funtów wydanych na transfery można było równie dobrze spalić w kominku. Mimo pozyskania takiego talentu dużo się w Manchesterze nie zmieniło. Dwa trofea to jedyny dorobek Francuza w klube.

Teraz znowu ma wrócić do Juventusu, gdzie był w najlepszej formie nie tylko wizerunkowej. Jednak wtedy przychodził jako piłkarz z ambicjami, ale bez presji. Mógł wystrzelić, ale gdyby mu się nie powiodło to nikt by za nim nie płakał. Stara Dama była wówczas mistrzem Włoch, a teraz jest zespołem pogrążonym w lekkim kryzysie. Dwa sezony bez mistrzostwa to drobny ewenement, a każdy w Turynie chce wrócić na tron jak najszybciej, aby odrobić stracony czas. Juventus jednak nie jest takim zespołem jak kiedyś. Legendy zespołu odchodzą, a klub nie był chętny za utrzymanie wszystkich zawodników za wszelką cenę. Wolne transfery w ostatnich latach zbytnie nie wypaliły, a obciążyły finanse ekipy z północnych Włoch. Relacja Pogba-Juventus to zupełnie inna sytuacja niż kilka lat temu. Od Francuza będzie się oczekiwać formy na poziomie najlepszych sezonów, oraz mistrzostwa może nie w kolejnym sezonie, ale następnych. Trudno jednak powiedzieć, czy Pogba skupiony na wielu innych aspektach życia będzie mógł spełnić te wymagania. Juventusowi natomiast udałoby się ściągnąć kozła ofiarnego. Każda porażka i słaba gra będzie miała twarz Francuza, nawet jeśli nie będzie on temu winny. Kibice od legend jednak wymagają więcej i to jedyna stała w tym świecie.

Fot. Wikipedia