Podwójne korony straciły na wartości

Podwójne korony straciły na wartości

Podsumowaniem udanego sezonu zazwyczaj było wygranie ligi, krajowego pucharu plus kolejnego trofeum najchętniej o wymiarze europejskim, choć drugorzędny puchar, czy superpuchar też nie był złym wyborem. Ostatnimi czasy rzadko spotkać zespoły dominujące jednocześnie w Europie oraz kraju, a i wygranie dwóch najważniejszych trofeów w ojczyźnie powoli zaczyna być rzadkością.

I nawet nie jest to kwestia odpuszczania sobie niektórych rozgrywek kosztem drugich. Przykładem niech będzie dzisiejsza wysoka porażka Bayernu Monachium, który przeciwko Borussii Moenchengladbach wystawił pierwszy skład, a ostatecznie zostali zdemolowani 5:0. Na polskim poletku przykładem będzie również Pogoń Szczecin, gdzie po meczu trener Portowców wprost przyznał, że drugoligowy KKS Kalisz był zdecydowanie lepszy. W lidze angielskiej zaledwie osiem drużyn w całej historii wygrało puchar Anglii oraz pierwszą ligę z czego ostatni raz sztuka udała się Manchesterowi City w 2019 roku, a jeszcze wcześniej to Chelsea z 2010 roku. Znamienny jest tylko sukces United z 1999 bo poza dominacją w kraju dorzucili jeszcze Ligę Mistrzów. Nawet w Niemczech w zasadzie tylko Bayernowi Monachium udało się zebrać więcej niż jeden dublet, ostatni w 2020 roku. Jak na taką dominację w lidze wydawać się mogło, że Bayern byłby w stanie poprawić ten wynik niż tylko trzynaście dubletów. Dla słabszych ekip jednak puchar Niemiec to jedyne trofeum jakie mogą zdobyć więc wykorzystują tę sytuację do samego końca.

W Hiszpanii Barcelona najczęściej wygrywała oba trofea, choć połowę z nich zdobyła dopiero w XXI wieku za ostatnich czasów Leo Messiego i spółki. Co ciekawe Real Madryt ostatni dublet krajowy zdobył 1989 roku, czyli ponad trzydzieści lat temu. Klubowi ze stolicy parę razu brakowało do potrójnej korony, a to mistrzostwa jak w 2014 roku, gdy sięgnęli po zwycięstwo w Lidze Mistrzów i Copa del Rey, czy samego pucharu, gdy udawało się wygrać ligę jak w 2017 roku. Podobnie jest we Francji, gdzie PSG, czy Lyon za czasów swojej dominacji w lidze również nie uzbierali zbyt wiele pucharów Francji jednocześnie z tytułem najlepszej ligowej drużyny. PSG wciąż ma tyle same dubletów co Saint-Etienne, które ostatni raz udało się tej sztuki dokonać w 1975 roku.

W ten sam schemat wpisują się również Włosi. Juventus 4 z 6 dubletów uzbierał w ostatnich sezonach, ale ogólnie to tylko jedna z pięciu drużyn w całej historii Calcio, a poza Interem mającym dwa takie osiągnięcia reszcie udało się pojedynczo. W ostatnim sezonie w europejskich ligach dublet zdobył Red Bull Salzburg, który mimo całkowitej dominacji nie jest w stanie utrzymać serii dłuższej niż trzy dublety pod rząd. Dynamo Zagrzeb też po paru latach dorzuciło dwunasty dublet, a Slavia Praga drugi raz może cieszyć się z tej sztuki licząc nawet jej rezultaty za czasów Czechosłowacji. Z mocniejszych lig rozgrywki zdominował w Besiktas, czy Dynamo Kijów. Oba zespoły mają dość solidną konkurencje w kraju więc wygranie pucharu i ligi jest jednak szczególnym osiągnięciem w odróżnieniu od takiego północnoirlandzkiego Linfield wygrywającego wszystko co się da w lidze od ładnych kilkudziesięciu lat.

Przyjęło się mówić, że konkretne rozgrywki są zdominowane przez jedną drużynę wygrywającą hurtowo mistrzostwa z wielopunktową przewagą. Jednak symbolicznie mało który zespół był w stanie pokazać całkowitą przewagę nad resztą stawki, gdyż zawsze pojawiał się rywal odbierający triumf w krajowym pucharze. Dotyczy to zarówno wielkich lig, gdzie mistrzowie napędzani są przez setki milionów euro, ale też w mniejszych ligach, gdzie jeden zespół definiuje całe rozgrywki. Przypadek Bayernu pokazuje, że czynniki powodujące taki stan rzeczy są bardzo skomplikowane, gdyż nie tylko lekceważenie rywala, odpuszczenie pucharów są przyczyną porażek. Zwycięstwa takie jak dzisiejsze pokazują, że wszystko jest możliwe i każdy zespół może walczyć o jakieś trofeum, które można wstawić do gabloty. Każdy poza Pogonią Szczecin.

Fot. Wikipedia