[PNA] Egipt nietypowy dominator

[PNA] Egipt nietypowy dominator

Dominacja w piłce reprezentacyjnej to rzecz rzadko spotykana. Niewiele zespołów potrafiło bronić mistrzostwa Europy, czy Świata. Jeszcze ponad dekadę temu w Afryce był jeden kraj wygrywający trzykrotnie Puchar Narodów Afryki, a niepotrafiący awansować na mundial. W czasach Didiera Drogby i Samuela Eto’o to Egipt triumfował podczas mistrzostw Afryki.

Faraonowie nie mieli wówczas takich gwiazd jak obecnie. Najbardziej rozpoznawalnym piłkarzem wówczas był Mido. Knąbrny zawodnik mający wiecznie coś do powiedzenia i potrafiący postawić się trenerowi w czasie kluczowych meczów podczas turnieju. Zawodnik pograł trochę w Romie i Tottenhamie, ale to był jego absolutny szczyt. Napastnik również miał problemy z utrzymaniem odpowiedniej wagi. Kompletny kontrast między obecnym liderem reprezentacji Mohamedem Salahem będącym w czołówce najlepszych piłkarzy świata prowadzących Liverpool do kolejnych zwycięstw w Lidze Mistrzów i Premier League. Piłkarzy grających w Europie można było policzyć na palcach jednej ręki, a i tak nie były to poważne topowe zespoły.

Anderlecht, Middlesbrough, czy wspominany Tottenham. Większość piłkarzy grała w rodzimej lidze. Owszem wielu z piłkarzy dostała szansę gry w Europie jak chociażby Amr Zaki, ale nie podbił on rozgrywek angielskich. Mohamed Aboutrika wygrywający dzięki głosom kibiców plebiscyty na najlepszego piłkarza świata brzmi jak żart, ale jego obecny imiennik zasługuje na wysokie miejsca w rankingach.

Hiszpania wygrywająca EURO i mundial to również dominacja Realu Madryt i Barcelony w Europie. Vicente del Bosque mógł czerpać wiele ze zgranych utalentowanych zawodników zdobywających hurtowo medale krajowe i międzynarodowe. Francja przełomu wieków to podobny przykład. Zespół naszpikowany gwiazdami wygrywającymi wszystkie możliwe trofea w kraju. Żadna inna reprezentacja nie mogła im się równać talentami oraz dominacją klubów w rozgrywkach. W przypadku Egiptu trudno mówić o dominacji. Owszem Al-Ahly dominowało wówczas w rozgrywkach afrykańskiej Ligi Mistrzów zdobywając kilkukrotnie tytuł najlepszego zespołu z czarnego kontynentu. Ostatecznie to tylko Afryka, a pozostali reprezentacyjni rywale mieli w swoich składach piłkarzy światowego formatu.

Wielu kibiców oczekiwało, że właśnie w latach 2006-2014 w końcu uda się afrykańskiemu zespołowi przejść ćwierćfinał i dojść do fazy medalowej na mistrzostwach świata. Wybrzeże Kości Słoniowej, Ghana, Nigeria, czy Kamerun dostarczały piłkarzy na światowe salony, a bramki i asysty piłkarzy grających w brawach wspominanych ekip decydowały o finałach Ligi Mistrzów, oraz mistrzostwach. W drugim szeregu czaiły się Senegal, Gwiena, czy Mali mocne zawodnikami występującymi w lidze francuskiej. Nawet w arabskiej części Afryki znaleźć można mocne zespoły jak Tunezja, czy Maroko. Algieria wówczas nie była tak mocna jak teraz, ale trudno mówić o niej jako chłopcu do bicia. Z każdego z wymienionych zespołów można wybrać kilku zawodników mogących spokojnie sobie poradzić w czołówce klubów z topowych pięciu lig w Europie.

I mimo tych talentów nic z tego nie wyszło. Trzykrotnie pod rząd triumfował Egipt. Essam El Hadary trzy razy wspinał się na bramkę i wymachując flagą swojego kraju celebrował triumf. Nikt nie był w stanie wygrać z taktyką zaprezentowaną przez Hassana Shehatę. Egipcjanin ustawiał swój zespół 5-3-2 grając jednocześnie wahadłowymi, którzy w razie potrzeby przesuwali się do przodu i tworzyli ustawienie 3-5-2 pozwalając na dominację nad innymi zespołami.

Piłkarze znad Nilu nie wygrywali meczów z faworytami skromnie licząc na łut szczęścia. Najczęściej kończyło się na kontroli spotkania i wymierzaniu kary. W fazie pucharowej musieli Egipcjanie się napocić, chociażby wygrywając w 2006 roku dopiero po rzutach karnych, ale WKS pokonali wówczas w fazie grupowej 3-1. Podopieczni zazwyczaj w fazie grupowej pozbawiali nadziej wszelkim pretendentów do zwycięstwa w turnieju wygrywając często kilkoma bramkami.

Dziwnym jest natomiast fakt, że Egipt nigdy nie zagrał na mistrzostwach świata. Zdecydowanie najlepsza drużyna Afryki nie była w stanie przejść eliminacji. Gdyby robić ranking najlepszych zespołów, które nie zagrały na mundialu to właśnie piłkarze z Kairu byliby w absolutnej czołówce. Z drugiej strony przyczyną może być fakt, że eliminacje rozgrywanego do turnieju co cztery lata idealnie nie wpasowały się w czas dominacji Egipcjan. Do mistrzostw świata 2006 roku zabrakło bardzo wiele, gdyż Egipt zajął raptem trzecie miejsce za WKS i Kamerunem w zasadzie nie licząc się o awans. Mecze rozgrywano w latach 2004-2005, czyli na rok przed pierwszym z trzech mistrzostw.

Brak awansu na mistrzostwa świata w RPA odbył się w dramatycznych okolicznościach. Egipcjanie mieli dokładnie taki sam stosunek bramek, punktów i meczów rozegranych między sobą więc dodatkowe spotkanie musiało to rozstrzygnąć. Doprowadzenie do pata nastąpiło tylko dzięki strzelonej w doliczonym czasie gry bramce Egipcjan w bezpośrednim spotkaniu z Algierczykami wygranym 2:0. Mecz o awans był rozgrywany cztery dni później na neutralnym terenie. Wydawać by się mogło, że przewagę psychiczną mają Egipcjanie wyrywający swoją szansę w takich okolicznościach. Ostatecznie wygrali Algierczycy. Egipt ostatecznie zagrał dopiero w 2018 roku, ale był jedną z najgorszych reprezentacji na turnieju.

Tamta reprezentacja udowodniła, że z krajowymi piłkarzami i lokalnym trenerem można ucierać nosa najlepszych piłkarzom jacy grali na kontynencie w historii futbolu. Dzięki zaciętości i taktyce, a także odpowiedniej selekcji piłkarzy (Gedo jako król strzelców wchodząc z ławki) wiele afrykańskich legend nie może dopisać sobie triumfu w Pucharze Narodów Afryki w zakładce osiągnięcia. Obecny Egipt to jeden z faworytów, ale jest to zupełnie inaczej zbudowana drużyna prowadzona przez Portugalczyka Carlosa Queiroza.

Fot. Wikipedia