[PNA 2021] Losy mistrzów Afryki na mundialu

[PNA 2021] Losy mistrzów Afryki na mundialu

Zwycięstwo na Pucharze Narodów Afryki to wielki sukces nie tylko zawodników, ale spory prestiż dla kraju. Mistrzostwo kontynentu przy sporej konkurencji budzi uznanie, a kibice spoza Afryki zaczynają spoglądać na reprezentacje jako potencjalną nową siłę na piłkarskiej mapie. Niestety mistrzowie kontynentu głównie zawodzą na mundialach.

Najbardziej znamiennym przykładem jest Egipt na początku XXI wieku. Trzy razy sięgał po mistrzostwo Afryki pokonując kolejne złote pokolenia afrykańskich zawodników. Nigdy w tym czasie nie awansował na mundial odpadając raz za razem w kolejnych eliminacjach. Chociażby taka Ghana w 2006 roku na PNA nie potrafiła wyjść z grupy, a na mundialu bez problemowo awansowała dalej pokonując w świetnym stylu Czechów oraz Stany Zjednoczone. Do dziś sporo kontrowersji budzi 1/8 finału z Brazylią, kiedy zawodnicy afrykańscy zagrali bardzo słabo, a podstarzałe gwiazdy z Kraju Kawy zdemolowały ich 4:0. Cztery lata później Ghana doszła do ćwierćfinału MŚ odpadając z Urugwajem. Na mistrzostwach Afryki dotarła wówczas do finału, ale tam musiała uznać wyższość Faraonów i ich tajnej broni – dżokera Gedo.

W 2002 roku Kamerun pewnie wygrał turniej afrykański, a nie wyszedł z grupy na Mistrzostwach Świata. Drużyna miała jednak całkiem mocną konkurencję, bo poza Niemcami byli również silni Irlandczycy, których kadra składała się prawie z samych piłkarzy Premier League z Royem Keanem na czele. Podobnie uczynili Nigeryjczycy, którzy w 2013 roku sięgnęli po triumf, a rok później udało im się wyjść z grupy i dostać w czapkę od Francuzów. Zresztą Nieposkromione Lwy nie były w stanie awansować na turniej rok po swoim triumfie na afrykańskim czempionacie z 2017 roku.

Algierczycy oraz Senegalczycy, czyli dwaj ostatni triumfatorzy jeszcze nie potwierdzili swojego uczestnictwa na tegorocznych mistrzostwach świata. Pierwsi będą musieli zmierzyć się z rozpędzonym i podrażnionym Kamerunem, a Lwy Terangi czeka powtórka z finału. Egipcjanie najpewniej będą o jeden mecz mądrzejsi. Pytanie, czy poprowadzi ich do baraży obecny trener, ale raczej Portugalczyk nie pójdzie w ślady swojego młodszego kolegi i dokończy dzieła z reprezentacją z Afryki Północnej.

Pięć drużyn będzie mogło się zakwalifikować na mundial z federacji afrykańskiej. Hasła o poszerzeniu mundialu są podnoszone głównie przez te federacje, co jest w pełni zrozumiałe. Co raz więcej krajów posiada bardzo przyzwoitych zawodników, którzy omijają największą imprezę na świecie. Losowanie doprowadziło do sytuacji, że może zabraknąć mistrza, albo wicemistrza kontynentu, a brązowy medalista będzie musiał odprawić poprzedniego zdobywcę pucharu, jeśli chce awansować dalej. Z drugiej strony szansę do awansu mają zespoły, które zawiodły na całej linii jak Ghana, czy Nigeria, a nawet Demokratyczna Republika Kongo ma szansę awansować, a przecież nie udało im się dostać na kameruński turniej.

O Senegalu mówi się, że to jedna z lepszych reprezentacji w całej historii afrykańskiej piłki. Poprzedni mistrzowie jak Kamerun, czy Nigeria nigdy nie miały takich zawodników. Owszem znajdziemy tam piłkarzy z czołowych klubów, ale musieli oni współpracować z słabszymi kolegami. W Senegalu trudno znaleźć słabo obsadzoną formację. Gdziekolwiek się spojrzy znajdują się tam mistrzowie krajów, najlepsi piłkarze na swoich pozycjach. Senegal mimo zwycięstwa nie może brać przykładu ze starszych kolegów i spróbować znaleźć rozwiązanie, aby zaprezentować się godnie na Mistrzostwach Świata. Kiedyś był jeszcze Puchar Konfederacji, ale mistrzowie Afryki poza jednym finałem w 2003 roku również prezentowali się bardzo słabo, często nie potrafiąc przejść zespołów teoretycznie słabszych z Azji, czy Ameryki Północne

Fot. Wikipedia