[PNA 2021] Brutalny awans Senegalu do finału

[PNA 2021] Brutalny awans Senegalu do finału

Mecze Pucharu Narodów Afryki są brutalne bez względu na poziom i rangę meczu. Piłkarze zdecydowali się, że będą kopać się po kostkach, a bramkarze bardzo pewnie wychodzą do piłek taranując zawodników przeciwnika. Stawka dzisiejszego spotkania był awans do półfinału więc Burkina Faso i Senegal postanowiły podkręcić brutalność i to Lwy Terangi okazały się zwycięskie.

Burkina Faso musiała sobie wywalczyć awans do półfinału rywalizując ze znacznie lepszymi rywalami niż Lwy Terangi. Senegal również grał z drużynami, które chciały przetrwać mecze z rywalem, ale czerwone kartki, oraz kontuzje ułatwiały pokonanie ich. Dla podopiecznych Cisse Burkina Faso była pierwszym trudnym zespołem w fazie pucharowej. Akcji w pierwszej połowie było jak na lekarstwo. Bardzo aktywny był Mane, ale nie było żadnej klarownej sytuacji bramkowej. Z drugiej strony tak samo. Natomiast było wiele fauli i to czasem takich, które zmuszały do zmiany. Niefortunne wyjście bramkarza Burkina Faso doprowadziła do urazu i musieli ratować się rezerwowym golkiperem. Sędzia miał trzy razy wątpliwości, czy zagwizdać rzut karny dla Senegalu, ale weryfikacja VAR wykluczała jakiekolwiek przewinienia.

Druga połowa rozpoczęła się bardzo podobnie, ale to Senegal był stroną przeważającą i była kwestią czasu jak strzelą bramkę. Padła ona w 70 minucie po zamieszaniu w polu karnym. Burkina Faso zamiast wybić piłkę o rzucie rożnym nie była w stanie dokonać tego czysto. Piłka wpadła pod nogi Diallo, któremu udało się zmieścić piłkę obok bezradnego Ouedraogo. Zamiast walki o wyrównanie to Senegal się rozkręcił atakując jeszcze raz. Największe zagrożenie siali podczas stałych fragmentów gry, gdzie wielkie problemy mieli obrońcy Burkina Faso. Sadio Mane był bardzo aktywny przez cały mecz i to dzięki niemu Senegal strzelił bramkę na 2:0. Duży błąd popełnili obrońcy Burkiny, a piłkarz Liverpoolu powalczył o piłkę i dograł do pustej bramki, co wykorzystał Bamba Dieng.

Burkina Faso jednak postanowiła nie odpuścić i zaatakować. Zawodnicy rezerwowi wpuszczeni do walki rozruszali grę ofensywną. Blatti Toure w 83 minucie po ładnej akcji pokonał Mendy’ego i mecz nabrał większego kolorytu pod względem piłkarskim. Akcje szły w obie strony, ale to Senegal strzelił trzecią i ostatnią bramkę. Burkina Faso zamknęła rywali w swoim polu karnym, ale każde przejęcie piłki szło w kierunku Mane i jedną z takich akcji w 87 minucie wykorzystał lobując bramkarza Burkiny Faso.

Senegal po raz drugi z rzędu doszedł do finału. Z jednej strony gładko przeszli turniej, ale dzisiejszy mecz był mimo wszystko dla nich trudny, a tylko dzięki błyskowi Mane udało się strzelić dwie bramki. Gdyby nie skrzydłowy Liverpoolu mecz mógłby nie potoczyć się tak jak oczekiwałby trener Lwów Terangi. Burkina Faso udowadnia, że jest to zespół, który może powalczyć o trzecie miejsce.