Piłkarskie dynastie: Ralf Rangnick

Piłkarskie dynastie: Ralf Rangnick

Ostatnimi laty niemiecka myśl szkoleniowa święci triumfy. Trenerzy z kraju nad Renem obładowani są medalami za mistrzostwa świata, a oni też zapełniają półki różnymi trofeami dla swoich pracodawców. Najczęściej jako protoplastę sukcesów wskazuje się Ralfa Rangnicka, który stworzył dwa prężne ośrodki, gdzie trenerzy mogli się realizować i zdobywać doświadczenie.

Ralf Rangnick i Jurgen Klopp oraz Joachim Loew to trójka, która jest odpowiedzialna za obecny status niemieckich szkoleniowców na świecie. Każdy oczywiście w inny sposób, Loew jako selekcjoner przez wiele lat budował reprezentację grającą o najwyższe cele na każdym turnieju, choć ostatnie lata nie były zbytnio kolorowe. Klopp potrafił odkurzyć dawną potęgę w Dortmundzie i podobna sztuka udała mu się w Liverpoolu. Bohater dzisiejszego artykułu przyłożył się do rozwoju w trochę inny mniej efektowny sposób. Rangnick to nie tylko trener, ale również dyrektor sportowy odpowiedzialny za dwa ostatnie projekty budowane od samego zera. Najpierw został kluczową postacią TSG Hoffenheim, które w rękach miliardera Dietmara Hoppa została zespołem na miarę Bundesligi, w której ma ugruntowaną pozycję w odróżnieniu od wielu bardziej uznanych marek sportowych w Niemczech. Później swoje talenty przeniósł do bardziej globalnego projektu jakim są zespoły budowane pod marką Red Bulla. Posiadający wiele klubów piłkarskich koncern zdecydował się na stworzenie kolejnej w Lipsku i to właśnie Rangnick był odpowiedzialny za ten projekt.

Ostatecznie Hoffenheim i RB Lipsk nie zostały mistrzami Niemiec oraz nie wygrały żadnego pucharu, co trochę pozostaje drobnym niedosytem dla właścicieli, ale i tak zadanie można uznać za wykonane. Oba zespoły to również kuźnie trenerskich talentów, chociaż nie można wykluczyć, że decyzje o zatrudnieniu kolejnych szkoleniowców stamtąd są podejmowane na podstawie marki, niż samych umiejętności. Pierwszym wychowankiem Rangnicka jest Mirko Slomka, z którym przez wiele lat współpracował zarówno w Hanowerze, oraz Schalke 04. Drogi ich rozstały się w 2005 roku, kiedy Rangnick został zwolniony ze względu na kiepskie wyniki i odszedł budować potęgę w Hoffenheim, a Slomka został wyznaczony na jego następce w klubie. Sam Slomka nie był zbyt wybitnym trenerem, gdyż tylko w Hanowerze trenował dłużej niż jeden sezon, choć jego trzeci i ostatni angaż w tym klubie nie należał do najbardziej udanych i od 2019 roku pozostaje bez klubu.

Całkiem sporo jego asystentów i członków szerokiego sztabu szkoleniowego jest aktywna w dzisiejszej piłce. O ile najczęściej jako największy diament z jego kolekcji wskazuje się Juliana Nagelsmanna, z którym wspólnie budował Hoffenheim i RB Lipsk, a obecnie jest trenerem Bayernu, to współpracę z Rangnickiem może wspominać inny czołowy niemiecki trener. Thomas Tuchel pracował z zespołami młodzieżowymi w VfB Stuttgart, w czasie gdy pierwszym trenerem był właśnie obecny szkoleniowiec Manchester United. Nie była to długa współpraca, ale niewątpliwie Tuchel znajdujący się na początku swojej kariery trenerskiej mógł czerpać z doświadczeń kolegi związanego z klubem od wielu lat jako piłkarz i trener. David Wagner (obecnie bez klubu, wcześniej m.in. Huddersfield), Alexander Blessin (Genoa) to również byli współpracownicy, choć ten pierwszy również terminował u Jurgena Kloppa i właśnie spod skrzydeł trenera Dortmundu wyleciał w wielki piłkarski świat, choć ten go solidnie zweryfikował Byłych współpracowników znajdziemy też w Belgii, Szwajcarii, Niemczech i do nie dawna w Rosji (ale z wiadomych przyczyn już nie).

Nawet jeśli Rangnicka nie ma w Hoffenheim od ponad 10 lat, to i tak władze klubu wracają do jego asystentów, a oni z powodzeniem utrzymują się w klubie przez kilka sezonów. Od jego odejścia klub zaliczył 11 trenerów, a czwórka jego współpracowników, czyli Pezzaiuoli, Nagelsmann, Gisdol oraz obecny trener klubu Hoeness pracowali łącznie ponad osiem lat. Pokazuje to jak jego pomysły mają wpływ na działanie klubów w okresie długoletnim. Traktowanie go jako strażaka-cudotwórcy, czy geniusza taktyki to niezrozumienie tego na czym polegał jego sukces i zbudowanie swojej małej piłkarskiej dynastii.

Fot. Wikipedia