Nowy szeryf w mieście. Polska – Rosja 3:0

Nowy szeryf w mieście. Polska – Rosja 3:0

Drugi dzień fazy grupowej Ligi Mistrzów miał ciekawego towarzysza z innych rozgrywek. Dzisiaj zadebiutowała również Liga Europy i to od razu meczem Legii Warszawa ze Spartakiem Moskwa. W odróżnieniu od wczorajszego terminarza mieliśmy więcej uznanych drużyn, ale przełożyło się to na podobną liczbę niespodzianek.

Na początku należy zacząć od meczu Legii Warszawa. Mecz rozegrany w Moskwie o 16 to dość nietypowy termin na rozgrywanie meczów w turniejach międzynarodowych. Michniewicz udowodnił, że plan na tegoroczne puchary będzie prosty. Solidna gra w obronie i nastawienie na kontry miało być kluczem do sukcesu. Spartak zaczął bardzo ofensywnie wystawiając Promesa, Ponce i Larssona z przodu. Ostatecznie jednak mecz nie był aż tak jednostronny albowiem Spartak nie potrafił wykorzystać pola jakie Legia oddawała zawodnikom rywala. Wydawało się, że mecz zakończy się remisem, a jednak to Wojskowi byli bardziej skoncentrowani do końca. Sprint przez pół boiska wykonał Muci i wyłożył na piłkę świetnym wbiciem piłki na pole karne do Kastratiego wykańczającego sytuacje. Prowadzenie nie wytrąciło z równowagi Legii, która jeszcze miała sytuacje na podwyższenie rezultatu, ale niestety sędzia gwizdnął spalonego. Mało kto spodziewał się zwycięstwa Legii, która zaczęła walkę o rywalizację w grupie od dobrego początku. Ostatnie miesiące rywalizacji polsko-rosyjskiej wyraźnie na naszą korzyść. Raków pokonał Rubin, w siatkówkę również Rosjanie przegrali, a dziś hattricka uzupełniła ekipa Michniewicza.

Emocje po takim sukcesie trudno było szybko ostudzić, a już rozpoczęły się mecze Ligi Mistrzów. W pierwszych meczach doszło do niespodzianki. Sheriff Tyraspol udowodnił, że jego zwycięstwa w eliminacjach to nie był przypadek. Fakt, ze Mołdawianie grali bardzo ostrożnie i oddali w większym stopniu kontrolę nad meczem Szachtarowi. Ostatecznie to Ukraińcy (choć to grubo powiedziane – dziewięciu zawodników Górników to Brazylijczycy) wyciągali pierwsi bramkę z siatki. Po błędzie dwóch środkowych obrońców piłkę wpakował Traore. W drugiej połowie jeszcze kolejną i wygrali 2:0. Mołdawianie (a w zasadzie reprezentanci klubu z Nadniestrza) mieli być dostarczycielami punktów, ale już na początku zdobyli trzy punkty i kto wie może zagrają w Lidze Europy na wiosnę.

Hit kolejki Inter Mediolan – Real Madryt był jednym z najnudniejszych meczów. Przez większą część spotkania utrzymywał się remis 0:0, a drużyny nie wykreowały żadnej groźniej sytuacji. Mecz był dziwny szczególnie pamiętając, że Real w tym sezonie w lidze gra bardzo intensywne mecze z wieloma bramkami strzelonymi i straconymi. Inter osłabił się w porównaniu z poprzednim sezonem i jego gra nie zaskakiwała, a wręcz remis byłby dla nich bardzo dobrym wynikiem. Carlo Ancelotti musiał w końcówce postawić na młodzież i to się sprawdziło. Valverde, Camavinga rozegrali świetną akcje, a nogę musiał tylko dołożyć kolejny rezerwowy – Rodrygo. Inter rzucił się do ataku, do stałych fragmentów gry przybiegał nawet Handanovic, ale nic to nie dało i to Real wygrał mecz.

W pozostałych meczach Ajax zdominował Sporting Lizbona podobnie jak Manchester City, który rozgromił RB Lipsk. Clube Brugge postawił się PSG grającego po raz pierwszy w Lidze Mistrzów z przodu Messim, Neymarem i Mbappe. Liverpool z AC Milanem chciały powtórzyć pamiętny finał ze Stambułu, ale zatrzymali się na 3:2 dla piłkarzy z Anfield. Dzisiejszy dzień obfitował w wiele bramek i ciekawych rozstrzygnięć. Atletico Madryt nie było w stanie złamać za to FC Porto. Cieszy przede wszystkim triumf Legii Warszawa i to ten rezultat jest najlepszym wynikiem dzisiejszego dnia.

Fot. Wikipedia