Liga czy Europa? Dylematy finalistów

Liga czy Europa? Dylematy finalistów

Rywalizacja Manchesteru City z Chelsea Londyn sięga początku XX wieku, w trakcie których drużyny rozegrały ze sobą ponad 160 meczów jednak dopiero drugi raz spotykają się w finale pucharu, a pierwszy raz odbędzie się to na poziomie międzynarodowym. Obie drużyny są wskazywane jako symbol nowych czasów, w których miliarderzy z drugiego końca świata kupują klub i wydają olbrzymie kwoty na swoje nowe zabawki. Dla innych jest to chłodnie kalkowana inwestycja mająca wzmocnić „soft power” właściciela, kraju, bądź element większych układów polityczno-biznesowych. Obecnych właścicieli różni podejście do budowy klubu.

Pomimo setek milionów wydanych na transfery i łatki klubów napędzanych petrodolarami obie drużyny różniły się w podejściu do poszczególnych rozgrywek. Manchester City był w zupełnie innym miejscu niż Chelsea, która w momencie przejęcia przez Rosjanina była czwartą drużyną Premier League mająca w składzie wielu klasowych zawodników wspartych lokalnymi talentami jak Frank Lampard, czy John Terry.  City zajęło w 2008 roku dziewiąte miejsce, a trzonem drużyny byli zawodnicy tacy jak Richard Dunne, Elano oraz Darius Vassell. Dlatego nie dziwi, że wraz z transferami również oczekiwano od trenerów doświadczenia w budowaniu mistrzowskiego charakteru drużyny. W przypadku klubu ze Stamford Bridge zwycięstwo w Lidze Mistrzów było marzeniem Abramowicza, dlatego każdy trener miał osiągać sukces tu i teraz toteż wybierano trenerów z doświadczeniem w lidze. 

Abramowicz kupił klub w 2003 roku i już po dwóch latach mógł świętować swoje pierwsze mistrzostwo, które zdobyła ekipa prowadzona przez Jose Mourinho. Kibice „Obywateli” musieli czekać na pierwszy triumf pod nowym właścicielem trochę dłużej, bo cztery lata. Pierwszy europejski finał Chelsea odbył się w Moskwie w 2008 roku, czyli pięć lat później, ale na triumf musieli czekać dziewięć lat.  Manchester do pierwszego finału dotarł dopiero w tym roku, czyli trzynaście lat odkąd właścicielami została grupa ze Zjednoczonych Emiratów Arabskich. Obie drużyny zdominowały Premier League w ostatnich latach wygrywając tyle samo mistrzostw (pięć), ale to Chelsea dokładała do swojej gabloty europejskie puchary.

Chelsea wybierała trenerów mających doświadczenie w międzynarodowych turniejach chociaż paradoksalnie w finałach europejskich pucharów prowadzili „The Blues” trenerzy tymczasowi, albo zatrudnieni w trakcie sezonu. Pierwszym nowym trenerem Romana Abramowicza był wspominany Mourinho, który objął klub świeżo po wygranej Ligi Mistrzów mając również w swoim CV zdobycie Pucharu UEFA. Po Portugalczyku przyszedł tymczasowo Avram Grant, ale jego miejsce szybko zajął Luis Felipe Scolari mistrz świata oraz wicemistrz Europy. Brazylijczyk nie sprawdził się więc po serii tymczasowych trenerów przyszedł Carlo Ancelotti mający większe sukcesy w Lidze Mistrzów z Milanem niż w samej lidze. Później zajął jego miejscee Andreas Villas-Boas również po zwycięstwie w Lidze Europy z FC Porto.

Po zaskakującej wygranej z 2012 roku, Abramowicz zdecydował się na zatrudnienie w miejsce żółtodzioba Di Matteo tymczasowego Beniteza, który wygrał Ligę Mistrzów oraz docierał do finału tej imprezy. Po ponownym zatrudnieniu i zwolnieniu Jose Mourinho można zauważyć ewolucję w wyborze trenera. Antonio Conte, Maurizo Sarri, czy Thomas Tuchel raczej są znani z osiąganiu dobrych wyników w lidze, choć Conte ma na koncie również przyzwoity wynik z Włochami na EURO 2016. Eksperyment z Frankiem Lampardem jest trudny do oceny, ale raczej wyglądało to na próbę znalezienia swojego Zidane’a co jest w ostatnich czasach dosyć popularne.

W przypadku Manchesteru City sytuacja była zupełnie odwrotna. Z jednej strony właściciele mieli więcej cierpliwości do budowy drużyny oraz skupiali się na lidze. Pierwszym wyborem był Roberto Mancini, który uczynił z Interu Mediolan dominującą siłę w Serie A, jednak nie posiadał wielkich osiągnięć w Lidze Mistrzów. Były napastnik Sampdorii doprowadził klub do pierwszych mistrzostw jednak zgodnie z oczekiwaniami nie podbił on rozgrywek pucharowych prowadząc zacięte boje nawet z Lechem Poznań. Po Włochu został zatrudniony doświadczony Manuel Pellegrini, który nie wygrał wielu trofeów, ale potrafił zbudować atrakcyjnie grające drużyny osiągające wyniki powyżej oczekiwań. Dodatkowo Pellegrini potrafił dotrzeć do półfinału LM z Villareal, czy ćwierćfinału z Malagą. Kolejny wybór padł na Pepa Guardiole, który trenuje klub do dzisiaj. Guardiola potrafił zbudować drużynę dominującą w lidze oraz europejskich pucharach jednak po odejściu z Barcelony nie powtórzył sukcesów w Lidze Mistrzów. Zatrudnienie byłego trenera Bayernu Monachium kosztem Chilijczyka miało być też manifestacją siły klubu, który potrafi przyciągnąć do siebie nie tylko klasowych piłkarz, ale i trenerów.

Obecnie to trener City ma na koncie zwycięstwo w Lidze Mistrzów, podczas gdy Thomas Tuchel był w stanie raz dojść do finału tego turnieju. Niewątpliwe etap okrzepnięcia City w Premier League dobiegł końca i włodarze czekają na rozpoczęcie nowego międzynarodowego okresu drużyny. Chelsea z kolei po serii nieudanych kadencji trenerów musi znaleźć punkt zaczepienia do dalszej budowy drużyny. Dzisiejszy mecz może być argumentem za tym, który model prowadzenia klubu jest bardziej efektywny.  

Fot. Rafael Henrique Serra by Wikipedia