Entliczek, pentliczek Nawałka i Piechniczek

Entliczek, pentliczek Nawałka i Piechniczek

Powroty do roli selekcjonera nie są aż tak rzadkie. Media ponownie zatoczyły koło i rzekomo to Adam Nawałka jest głównym faworytem na objęcie reprezentacji przed meczami barażowymi. Jego powrót często dyskutuje się w kontekście wyników Antoniego Piechniczka, który powrócił do kadry w latach dziewięćdziesiątych. Rzeczywistość drugich kadencji oby trenerów jest zupełnie inna.

Adam Nawałka od 2018 roku i krótkiego epizodu w Lechu Poznań pozostaje bez klubu. Jego nazwisko nawet nie pojawiało się w dyskusjach w czasie rozmów o kolejnych trenerach w Ekstraklasie. Legia Warszawa często zmienia trenerów, a i tak poza ewentualnymi spekulacjami dziennikarskimi nikt nie traktował poważnie byłego selekcjonera Polski. W kontekście reprezentacji innych krajów pojawiały się nazwiska Jerzego Brzęczka, czy Kosty Runjaica i nawet jeśli byli oni na końcu listy życzeń federacji Kosowa, czy Grecji to i tak jest to znamienne.

Antoni Piechniczek wrócił do kadry po blisko dziesięciu latach przerwy. W tym czasie przez większość czasu był zatrudniony. Po odejściu z reprezentacji objął Górnika Zabrze w trakcie sezonu po odejściu Lesława Ćmikiewicza. Wygrał w 1987 roku mistrzostwo Polski. Tamten Górnik jednak przeżywał czasy świetności i był to trzeci czempionat z rzędu, a po odejściu Piechniczka zdobyli czwarty, który był jednak ostatnim w historii tego śląskiego zespołu.

Po tym wszystkim Piechniczek udał się do Tunezji trenować potentata rozgrywek Esperance Tunis. Zespół przed przyjściem polskiego trenera miał kilka sezonów bez mistrzostwa, ale po objęciu zespołu przez nowego szkoleniowca wrócił na dobre tory wygrywając ligę i to parokrotnie. Tunezja wydaje się egzotycznym kierunkiem, ale w tamtym czasie północnoafrykańskie kraje kładły nacisk na rozwój piłki i zatrudniały trenerów zagranicznych. Przed Piechniczkiem w klubie był Amarildo były mistrz świata jako piłkarz, oraz Roger Lemerre, który kilkanaście lat później zdobędzie mistrzostwo świata jako trener Francuzów. Zresztą był trener reprezentacji Polski nie był jedynym rodakiem w Tunezji. W latach osiemdziesiątych i dziewięćdziesiątych znajdziemy chociażby Ryszarda Kulesze jako selekcjonera kraju, a Władysław Żmuda, czy Zdzisław Podedworny kontynuowali pracę Piechniczka w ES Tunis.

Na międzynarodowym poziomie Piechniczkowi szło różnie. Nie był w stanie przebić się powyżej ćwierćfinału w afrykańskim odpowiedniku Ligi Mistrzów, ale za to dostał szansę na prowadzenie klubu i reprezentacji Tunezji w dwóch krótkich okresach. W jednym z nich nawet dostał szansę na zagranie na Igrzyskach Olimpijskich w Seulu 1988. Tunezja z grupy nie wyszła, ale osiągnęła przyzwoity wynik zdobywając dwa punkty remisując w meczach ze Szwedami oraz Chinami.

Po odejściu z Tunezji zaliczył Piechniczek trzy lata przerwy, co jest w pewnym stopniu kamykiem do ogródka dla uznanego trenera. W końcu Nawałka czeka na angaż niewiele dłużej. Jednak Piechniczek zamiast do polskiej ligi pojechał do Zjednoczonych Emiratów Arabskich objąć pierwszą reprezentacje. Przed Piechniczkiem reprezentacją kierowali Mario Zagallo, Carlos Parreira, czy Bernard Blaut. Bezpośrednio były trener Górnika zastępował Walerego Łobanowskiego, który po wielu sukcesach jako trener Dynama Kijów i ZSRR odcinał kupony od swojej kariery, choć nie powiedział wówczas ostatniego słowa.

Kadencja Piechniczka jest trudna do oceny, gdyż poza Pucharem Zatoki Arabskiej dane mu było zagrać tylko w eliminacjach do Mistrzostw Świata 1994. Jego reprezentacja odpadła w pierwszej rundzie, ale w zasadzie zdecydowała jedna porażka z Japończykami, którzy awansowali dalej. Puchar Azji w 1996 roku odbywał się w ZEA więc kadra była zwolniona z kwalifikacji. Ostatecznie trener nie zrobił tam dużej furory. Zespół wygrywał mecze z sąsiadami, czy też słabszymi piłkarsko krajami, natomiast nie był w stanie zaskoczyć przeciwko lepiej notowanym piłkarzom. Najlepsze wyniki to remisy z Marokiem na towarzyskim turnieju oraz Ukrainą. Ostatecznie zdecydowano się na zwolnienie Piechniczka i zatrudnienie innego szkoleniowca, który miał na celu przygotowanie zespołu do Pucharu Azji. ZEA zdobyło w 1996 wicemistrzostwo kontynentu i trudno powiedzieć, czy Piechniczek osiągnąłby takie sukces. W tym czasie jednak Piechniczek zdecydował się na ratowanie reprezentacji Polski, a historia jego losów i krótkiej kadencji jest znana każdemu.

Antoni Piechniczek może i trenował na obrzeżach futbolu, ale były to niewątpliwie dobre finansowo oferty, którym ulegało wielu uznanych szkoleniowców. Polski selekcjoner znajdował się na liście obok mistrzów świata, triumfatorów europejskich pucharów. Wiadomo, że wtedy futbol azjatycki, czy afrykański stawiał pierwsze kroki, ale nie można mieć pretensji do trenera W zasadzie wciąż był to jeden poziom wyżej od Macieja Skorży, który trenował emiracką reprezentację olimpijską bez sukcesów. Obecny trener Lecha Poznań może nie znajduję się na liście potencjalnych następców Sousy, ale jest uważany jako szkoleniowiec klasy premium. Tymczasem Nawałka z Kolejorzem rozstał się bardzo szybko po kompromitującym rezultacie. Różnica między szkoleniowcami jest znacząca, dla Nawałki to jedna z nielicznych okazji do przypomnienia o sobie wszystkim. Piechniczek po drugiej kadencji poszedł jeszcze trenować klub z Arabii Saudyjskiej, a później poszedł w politykę oraz został działaczem sportowym.

Fot. Wikipedia