Kiedyś praktycznie przy każdym zwolnieniu trenera z czołowej ligi w Europie do listy rozważanych nowych szkoleniowców dokładano jakiegoś Holendra. Trenerzy z Niderlandów mieli nie tylko być gwarancją ofensywnej ładnej dla oka piłki, ale też mieć talent do wprowadzania utalentowanej młodzieży do pierwszego składu. Dla właścicieli klubów obie te cechy miały